Nie ma zgody na remont lotniska w Modlinie

Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze, jeden z czterech właścicieli lotniska w Modlinie, nie zgadza się na wydawanie pieniędzy na remonty na tym lotnisku. - To byłoby finansowanie Ryanaira - mówi dyrektor PPL

Publikacja: 19.09.2017 11:30

Nie ma zgody na remont lotniska w Modlinie

Foto: Fotorzepa

Zarząd lotniska sygnalizował, że konieczna jest naprawa, która ma zapewnić bezpieczeństwo. Jednak dyrektor PPL Mariusz Szpikowski argumentuje, że nie może wyłożyć pieniędzy nie mając wpływu na to, jak zostaną wydane. Dyrektor zwraca też uwagę, że port w ma ostatnim czasie ujemny wynik finansowy, tymczasem jego władze chciałyby wydać na remonty nawet pół miliarda złotych.

Szpikowski zaznacza też, że PPL nie dostał harmonogramu proponowanych prac ani pomysłów, jak zwiększyć rentowność lotniska i przyciągnąć nowych przewoźników. W tej chwili jedyną linią lotniczą, która korzysta z portu, jest Ryanair.

Właścicielami spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin są: Agencja Mienia Wojskowego (34,43 proc. udziałów), województwo mazowieckie (30,37 proc. udziałów), Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" (30,39 proc. udziałów), które zarządza warszawskim Lotniskiem Chopina, oraz miasto Nowy Dwór Mazowiecki (4,81 proc. udziałów).

W ubiegłym tygodniu p.o. prezes lotniska w Modlinie Leszek Chorzewski mówił, że port potrzebuje 60 mln złotych na inwestycje: 50 mln złotych na rozbudowę terminalu i 10 mln złotych na remonty dróg kołowania. Jest to niezbędne dla rozwoju lotniska, jednak brak zgody PPL na wydatki.

- Brakuje jasnej strategii tego lotniska - wyjaśnia naczelny dyrektor PPL Mariusz Szpikowski. - Zaprezentowano nam pomysł na sfinansowanie bieżących potrzeb lotniska, które są dalekie od całych potrzeb, które na tym lotnisku wystąpią m.in. inwestycyjnych. Nie wiemy również, w jakim zakresie konieczne są remonty w tzw. infrastrukturę twardą w najbliższych latach, jakie są konieczne inwestycje rozwojowe, nie wiemy w jaki sposób port chce pozyskać dodatkowych przewoźników mając tak dominującą pozycję Ryanaira, którego obecność zabija wszelką konkurencję na lotnisku. Wreszcie też nie mamy realnego planu finansowego tego lotniska, który by pokazał, że wszystkie te wartości razem mają sens ekonomiczny .

Jak dodał, "póki nie ma informacji dotyczącej tego, ile port rzeczywiście będzie potrzebował pieniędzy, a jest to liczba zdecydowanie przekraczająca owe 60 mln zł, nie możemy podjąć racjonalnej decyzji. To nie byłoby rozwiązanie, ale jedynie odwleczenie problemu na kilka miesięcy.

Przypomniał, że PPL chciał zainwestować w Modlin, ale w zamian za przejęcie 51 procent kontroli nad lotniskiem, " żeby mieć wpływ na strategię, na politykę handlową tego portu".

- Ta propozycja została odrzucona przez właścicieli. Zakładam teraz, że pozostali udziałowcy, szczególnie strona samorządowa, musi mieć jakiś pomysł na ten port - ocenił.

- Dzisiaj każdy pieniądz dawany w port - bez wpływu na sposób jego działania - byłby dopłacaniem do biletów Ryanaira, czyli do samego Ryanaira. PPL nie będzie dopłacał do Ryanaira - zaznaczył.

Jak mówił, PPL "nie blokuje" pozyskania przez Modlin 60 mln zł. - Chcemy najpierw zobaczyć na stole dokumenty i poznać racjonale argumenty. Gdybyśmy się dzisiaj zgodzili na to finansowanie bez tej wiedzy, to ktoś później mógłby nam zarzucić niegospodarność - powiedział.

Chorzewski w ubiegłym tygodniu mówił, że o wszystkich planach lotniska krótko i długoterminowych właściciele wiedzą. - Znaleźliśmy bank, który jest gotowy dać nam kredyt. Bank ocenił nasz model biznesowy i uznał, że kwota o jaką się ubiegamy, może być zaciągnięta bez dodatkowych zabezpieczeń, co oznacza, że żaden z właścicieli nie poniesie dodatkowych kosztów z tego wynikających, a zaciągnięte zobowiązanie będzie spłacone z przychodów lotniska. Nie możemy jednak podpisać umowy z bankiem, ponieważ PPL się nie zgadza.

Dodał, że PPL "podważa wszystkie wyliczenia i ekspertyzy".

Jak tłumaczył, "terminal jest potrzebny ze względu na zwiększającą się liczbę podróżnych, ale też żeby spółka mogła więcej zarabiać". - Z działalności pozalotniczej pieniądze mogłyby zostać przeznaczone na spłacenie zaciągniętego kredytu. Już w tej chwili dochody z działalności pozalotniczej są na poziomie ponad 56 proc. Potencjał zatem jest ogromny - mówił.

Lotnisko w Modlinie powstało w 2012 r. Od tego czasu obsłużyło ponad 10 mln pasażerów. W samym 2016 roku było ich blisko 2 miliony 900 tysięcy. Na lotnisku operuje irlandzki Ryanair.

Zarząd lotniska sygnalizował, że konieczna jest naprawa, która ma zapewnić bezpieczeństwo. Jednak dyrektor PPL Mariusz Szpikowski argumentuje, że nie może wyłożyć pieniędzy nie mając wpływu na to, jak zostaną wydane. Dyrektor zwraca też uwagę, że port w ma ostatnim czasie ujemny wynik finansowy, tymczasem jego władze chciałyby wydać na remonty nawet pół miliarda złotych.

Szpikowski zaznacza też, że PPL nie dostał harmonogramu proponowanych prac ani pomysłów, jak zwiększyć rentowność lotniska i przyciągnąć nowych przewoźników. W tej chwili jedyną linią lotniczą, która korzysta z portu, jest Ryanair.

Pozostało 86% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive