Jak informowaliśmy wcześniej, niemieckie stowarzyszenie branżowe VUSR chce złożyć petycję przeciwko projektowi ustawy wdrażającej dyrektywę unijną (czyt. Niemieccy agenci - petycją w dyrektywę). Podpisy można składać elektronicznie, ale ponieważ potrzeba ich w sumie 50 tysięcy, do pomocy przy zbieraniu głosów poparcia włączyło się wielu agentów turystycznych.

Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez portal TravelTalk.de, ponad 70 procent pytanych agentów uważa, że petycja to „dobra rzecz" i jest przekonanych, że w projekt powinna włączyć się cała branża. Zaledwie 10 procent twierdzi, że nie uda się zebrać wymaganego minimalnego poparcia. Celem inicjatorów projektu jest jednak nie zatrzymanie wdrażania ustawy, ale jej zmiana poprzez zapisy szczegółowe. Stowarzyszenie liczy bowiem na zainteresowanie reformą komisji do spraw petycji w niemieckim Bundestagu.

Jak podkreślają eksperci TravelTalk.de, akcję już dziś należy uznać za sukces. Założycielce organizacji VUSR Mariji Linnhoff udało się zaprosić sekretarza stanu Gerda Billena na spotkanie do jej biura w Iserlohn. Swoim entuzjazmem zdołała zarazić wielu agentów, którzy - by jej pomóc - zaczęli zbierać podpisy wśród klientów.

– Ostatnio widziałem się z moją drużyną siatkówki i zabrałem ze sobą listę. Wszyscy ją podpisali – mówi Bernd Hoffmann, właściciel biura agencyjnego z Drezna. Podobna wisi w jego salonie sprzedaży. Jak dotąd udało się zebrać 100 podpisów. – Większość klientów nigdy nie słyszała o dyrektywie. Kiedy im tłumaczę, o co chodzi, od razu włączają się w akcję – relacjonuje Angela Kühlke z Angel Travel z Hamburga. Agentka po podpisy poszła ostatnio na tradycyjny targ i, jak sama twierdzi, niewielu klientów odmówiło udziału w przedsięwzięciu.

Agenci tłumaczą potencjalnym turystom, jak wdrożenie projektu ustawy może wpłynąć na ich wakacje. Jednym z działających argumentów jest ten dotyczący ceny. Zgodnie z nowymi regulacjami koszt wycieczki już po podpisaniu umowy będzie mógł wzrosnąć o 8 procent, a nie jak teraz - o maksymalnie 5 procent.