Jak wynika z danych barcelońskiej policji, od stycznia do czerwca okradziono tam między innymi 102 Polaków. Przed pięcioma laty liczba okradzionych turystów przekroczyła 200 tysięcy - 3 procent wszystkich, którzy odwiedzili miasto. Potem z roku na rok liczba kradzieży malała.

Policja twierdzi, że w tym roku znów będzie ich więcej. Między innymi dlatego, że zmienił się sposób okradania. Przyjeżdżający do Barcelony wiedzą, że muszą uważać na złodziei w metrze i w miejscach najczęściej odwiedzanych przez turystów. Jednak coraz częściej do rozboju dochodzi w drogich sklepach, mimo że przy wejściach stoją ochroniarze.

Inne grupy złodziejów wyspecjalizowały się w kradzeniu walizek w hotelach, gdy ich właściciele dopełniają formalności. Coraz częściej do kradzieży portfeli dochodzi w pociągach jadących na lotnisko. Zdarza się, że okradzeni zauważają ich zniknięcie dopiero w samolocie.