"Minimalny postęp" w rozmowach z Boeingiem

Wiceminister skarbu Rafał Baniak spotkał się w Stanach Zjednoczonych z wiceprezesem Boeinga Stanleyem Rothem. Rozmawiał o odszkodowaniu dla LOT-u za awarie dreamlinera

Publikacja: 06.10.2013 18:57

"Minimalny postęp" w rozmowach z Boeingiem

Foto: materiały prasowe

W spotkaniu, kolejnym na tak wysokim szczeblu, wziął również udział szef LOT-u, Sebastian Mikosz. Amerykanie mają teraz odpowiedzieć na polskie wnioski, a następne spotkanie planowane jest za kilka tygodni.

— To była bardzo dobra rozmowa, a wiceprezes Roth wykazał duże zrozumienie dla trudnej sytuacji LOT-u, który poniósł straty finansowe z powodu uziemienia dreamlinerów przez ponad trzy miesiące — mówił „Rzeczpospolitej" po spotkaniu Rafał Baniak. — W mojej ocenie zrobiliśmy minimalny postęp, pół kroku do przodu — dodał.

Polski minister potwierdził, że jest duża szansa na zakończenie negocjacji do końca roku. Rozmowy z Boeingiem na temat odszkodowań zaczęły się w czerwcu, bezpośrednio po tym, jak uziemione przez awaryjne akumulatory B787 znów zaczęły latać. Światowe organizacje nadzoru ruchu lotniczego zdecydowały wówczas po incydentach z zapaleniem się jonowo-litowych akumulatorów, że wszystkie 50 maszyn, jakie Boeing dostarczył przewoźnikom pozostaną na ziemi, dopóki producent nie upora się z tym problemem. Dreamlinery pozostały na ziemi przez ponad trzy miesiące, a linie lotnicze były zmuszone do wynajęcia zastępczych samolotów.

Przy tym LOT, który ma dzisiaj pięć dreamlinerów, a w marcu odbierze szóstego, jest jedną z kilkunastu linii lotniczych, które rozmawiają z Boeingiem o zadośćuczynieniu za dostarczenie maszyn z defektami. Prowadzenie takich rozmów potwierdzają Japończycy z JAL i All Nippon Airways. Prezes JAL, Yoshiharu Ueki powiedział „Rz" w czerwcu, że jego linia wycenia straty spowodowane awariami dreamlinerów na ponad 100 mln dolarów. JAL zamówił 45 B787, a odebrał siedem z nich.

Nie ma jednak co liczyć, że Amerykanie wypiszą czek LOT-owi na ponad 100 mln złotych. Boeing jak ognia unika w rozmowach z poszkodowanymi przewoźnikami jakichkolwiek deklaracji dotyczących kompensacji w gotówce. Nieoficjalnie wiadomo, że najprawdopodobniej odszkodowanie będzie miało formę na przykład korzystniejszych warunków spłat rat leasingowych, czy większych zniżek na kolejne maszyny.

Przy tym dreamlinery, mimo zdarzających się nadal usterek, przynoszą LOT-owi konkretne korzyści. Kapitan Jerzy Makula, który przyprowadził pierwszą maszynę z Seattle i od tego czasu nieustannie lata B787 mówi o przynajmniej 15-procentowej oszczędności paliwa, a dział sprzedaży LOT-u o 90-procentowym wypełnieniu tych maszyn, które są wielką atrakcją dla pasażerów.

W spotkaniu, kolejnym na tak wysokim szczeblu, wziął również udział szef LOT-u, Sebastian Mikosz. Amerykanie mają teraz odpowiedzieć na polskie wnioski, a następne spotkanie planowane jest za kilka tygodni.

— To była bardzo dobra rozmowa, a wiceprezes Roth wykazał duże zrozumienie dla trudnej sytuacji LOT-u, który poniósł straty finansowe z powodu uziemienia dreamlinerów przez ponad trzy miesiące — mówił „Rzeczpospolitej" po spotkaniu Rafał Baniak. — W mojej ocenie zrobiliśmy minimalny postęp, pół kroku do przodu — dodał.

Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek