Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu nałożyła na firmę Ski & Sun, należącą do jednego z najbogatszych Polaków, obowiązek wsiedlania przy jedynej istniejącej nartostradzie dziesięciu cietrzewi rocznie przez pięć lat. Poprzedzone ma to być odstrzałem - 20 lisów i jenotów rocznie. Po to, by ratować zagrożony gatunek.
Zamiast rozwijać turystykę, założymy komórkę ornitologiczną i myśliwską - ironizuje wiceprezes Ski & Sun Ryszard Brzozowski. Jego zdaniem to piłowanie gałęzi, na której siedzi nie tylko Ski & Sun. - Rozwój kurortu jest zagrożony przez błędną decyzję ostrzega burmistrz Roland Marciniak.
Zwycięstwo ekologów
Oprócz nowych obowiązków Ski & Sun nie może prowadzić „innej działalności o charakterze sportowym i rekreacyjnym" przy górnej stacji kolei, co oznacza, że zbudowana za 120 mln zł nowoczesna infrastruktura będzie obsługiwała wyłącznie istniejącą nartostradę o długości 2300 m. Tymczasem oprócz tras narciarskich miały powstać również biegowe, latem zamienione na ścieżki rowerowe i zjazdy downhillowe, oraz nowy hotel Ski & Sun. Druga nartostrada od dwóch lat czeka na uruchomienie, ale teraz będzie to niemożliwe.
Decyzja RDOŚ to wielkie zwycięstwo ekologów, którzy od 2008 roku utrzymywali, że kolej Zasady na Stogu Izerskim sprowadza zagrożenie dla populacji cietrzewia, gatunku prawnie chronionego w Polsce. Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot wykorzystało prawną możliwość interwencji, którą dała mu ustawa o udziale społeczeństwa w ochronie środowiska (weszła w życie3 października 2008 r.).
Ile cietrzewi było zagrożonych przez szusujących po nartostradzie? Nie wiadomo, bo wrocławski RDOŚ nie miał wówczas jakichkolwiek danych. Ekspertyzę opracował Artur Pałucki, niezależny specjalista. Wykazała spadek populacji cietrzewia o 10 proc. Z przedstawionych danych wynika, że do 2008 r. lokalne populacje cietrzewia skupione w okolicach Stogu Izerskiego i Świeradowca rozwijały się, a liczebność cietrzewia szacowano na około 20 kogutów i 15 kur. W 2007 r., jeszcze przed rozpoczęciem prac budowlanych, stwierdzono tu trzy kury, ale w 2009 r. na Stogu Izerskim ekspert znalazł (i sfotografował) raptem jednego koguta.