Urzędnicy podcinają skrzydła

Firma Sobiesława Zasady, która zbudowała najnowocześniejszą w Polsce kolej gondolową w Świeradowie-Zdroju i zamierzała zbudować tu ośrodek narciarski, będzie musiała zająć się... hodowlą cietrzewi

Publikacja: 12.09.2012 21:19

Powstanie ośrodka narciarskiego na europejskim poziomie zablokowali ekolodzy i urzędnicy

Powstanie ośrodka narciarskiego na europejskim poziomie zablokowali ekolodzy i urzędnicy

Foto: Rzeczpospolita, Jarosław Kałucki jak Jarosław Kałucki

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu nałożyła na firmę Ski & Sun, należącą do jednego z najbogatszych Polaków, obowiązek wsiedlania przy jedynej istniejącej nartostradzie dziesięciu cietrzewi rocznie przez pięć lat. Poprzedzone ma to być odstrzałem - 20 lisów i jenotów rocznie. Po to, by ratować zagrożony gatunek.

Zamiast rozwijać turystykę, założymy komórkę ornitologiczną i myśliwską - ironizuje wiceprezes Ski & Sun Ryszard Brzozowski. Jego zdaniem to piłowanie gałęzi, na której siedzi nie tylko Ski & Sun. - Rozwój kurortu jest zagrożony przez błędną decyzję ostrzega burmistrz Roland Marciniak.

Zwycięstwo ekologów

Oprócz nowych obowiązków Ski & Sun nie może prowadzić „innej działalności o charakterze sportowym i rekreacyjnym" przy górnej stacji kolei, co oznacza, że zbudowana za 120 mln zł nowoczesna infrastruktura będzie obsługiwała wyłącznie istniejącą nartostradę o długości 2300 m. Tymczasem oprócz tras narciarskich miały powstać również biegowe, latem zamienione na ścieżki rowerowe i zjazdy downhillowe, oraz nowy hotel Ski & Sun. Druga nartostrada od dwóch lat czeka na uruchomienie, ale teraz będzie to niemożliwe.

Decyzja RDOŚ to wielkie zwycięstwo ekologów, którzy od 2008 roku utrzymywali, że kolej Zasady na Stogu Izerskim sprowadza zagrożenie dla populacji cietrzewia, gatunku prawnie chronionego w Polsce. Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot wykorzystało prawną możliwość interwencji, którą dała mu ustawa o udziale społeczeństwa w ochronie środowiska (weszła w życie3 października 2008 r.).

Ile cietrzewi było zagrożonych przez szusujących po nartostradzie? Nie wiadomo, bo wrocławski RDOŚ nie miał wówczas jakichkolwiek danych. Ekspertyzę opracował Artur Pałucki, niezależny specjalista. Wykazała spadek populacji cietrzewia o 10 proc. Z przedstawionych danych wynika, że do 2008 r. lokalne populacje cietrzewia skupione w okolicach Stogu Izerskiego i Świeradowca rozwijały się, a liczebność cietrzewia szacowano na około 20 kogutów i 15 kur. W 2007 r., jeszcze przed rozpoczęciem prac budowlanych, stwierdzono tu trzy kury, ale w 2009 r. na Stogu Izerskim ekspert znalazł (i sfotografował) raptem jednego koguta.

RDOŚ, by zapobiec dalszemu rozproszeniu ptaków, nakazał firmie odtworzenie populacji. Pierwsze cietrzewie, o genotypie izerskim, powinny być wpuszczone najpóźniej 30 czerwca2017 roku.

- Nie mamy skąd takiego wziąć, poprosiłem RDOŚ o podanie dokładnego garnituru genowego - mówi wiceprezes Brzozowski. - Cietrzewi z innych części kraju nie można przenieść tu, trzeba wyhodować izerskiego. Już odwołaliśmy się do generalnego dyrektora ochrony środowiska.

Jak wyhodować ptaka

Gdyby firma chciała zastosować się do decyzji, musiałaby najpierw zwrócić się do naukowców, by ten genotyp określili. Potem uzyskać zgodę ministra środowiska na odłowienie pary cietrzewi z Izerów i rozpocząć rozmnażanie w specjalistycznym ośrodku. No i wyhodować ich tyle, by co roku wśród piskląt było co najmniej sześć samic.

- Paranoja - mówi wzburzony Brzozowski. - Nie uchylamy się od dbania o środowisko, ale są granice zrównoważonego rozwoju.

Brzozowskiemu przede wszystkim nie równoważą się wydatki na inwestycję i kredyty z przychodami. Kolej linowa miała wyciągać w górę nie tylko narciarzy, ale dźwignąć cały przemysł turystyczny Świeradowa. Jest osią wieloletniej koncepcji rozwoju kurortu, w którym gros dochodów pochodzi z turystyki. - Świeradowem interesuje się wielu zagranicznych inwestorów, swe kalkulacje opierają na docelowym kształcie ośrodka Zasady zauważa burmistrz Marciniak.

Choć według wrocławskiej RDOŚ do spadku populacji cietrzewia w znacznym stopniu przyczyniła się trasa narciarska, to jak zauważa szef nadleśnictwa Świeradów, które prowadzi pomiary i monitoring cietrzewi, na pobliskim stoku Świeradowiec, gdzie od lat wyciąg narciarski nie funkcjonuje, liczba cietrzewi spadła w większym stopniu. Podobnie w Czechach, choć tam nie ma w ogóle wyciągów. - To nie gondola, ale m.in. zalesianie po katastrofie ekologicznej, powoduje taki efekt - mówi nadleśniczy Wiesław Krzewina. Cietrzew nie lubi lasów, tylko duże otwarte przestrzenie. Najważniejsze przyczyny redukcji ich liczebności to presja drapieżników, duży ruch turystyczny poza szlakami, szczególnie zimą,  zarastanie torfowisk.

- Ubolewa on, że sprawy stanęły na ostrzu noża. A jeszcze bardziej - że nie realizuje się projektu nadleśnictwa restytucji cietrzewia w Górach Izerskich, polegającego na przygotowywaniu i odtwarzaniu siedlisk i tokowisk ptaków. - Rozmieszczanie ptaków odbywałoby się w porozumieniu z branżą turystyczną, ekologami i samorządami - zaznacza nadleśniczy. - Tak to się robi w krajach alpejskich, ale podobnie zharmonizowano to na Babiej Górze.

Projekt jednak przepadł.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"