Do incydentu doszło w nocy polskiego czasu na lotnisku w Toronto (Kanada). Dreamliner LOT-u miał stamtąd odlecieć do Warszawy.

- Nasz samolot stał na stanowisku postojowym - wyjaśnia dyrektor biura komunikacji korporacyjnej LOT Adrian Kubicki. - W czasie kiedy wsiadali do niego pasażerowie, parkujący obok samolot zahaczył końcówką skrzydła o koniec skrzydła naszego samolotu.

Ze względów bezpieczeństwa rejs został odwołany, a pasażerowie zostali zakwaterowani na koszt polskiej linii w hotelach. - Ich rezerwacje zostały zmienione wedle ich życzenia na rejsy wykonywane przez LOT bądź innych przewoźników - dodaje Kubicki.

Na lotnisku w Toronto polski dreamliner przechodzi szczegółową inspekcję. - Na razie trudno nam powiedzieć, czyja to wina, że samolot kołujący obok naszego, nie zmieścił się na stanowisku postojowym. Będziemy to sprawdzać ze wszystkimi służbami - zapewnia rzecznik.