W zeszłym roku w hotelach w Paryżu i w całym regionie Ile-de-France gościło 31 mln osób, czyli o 4,7 procent mniej niż w roku 2015. Spadek liczby gości z zagranicy sięgnął 8,8 procent - wylicza Regionalny Komitet Turystyki (CRT).
Brakuje zwłaszcza turystów z Chin i Japonii. Według CRT w 2016 roku Paryż i okolice odwiedziło o 21,5 procent (czyli o 268 tysięcy) mniej turystów z Państwa Środka i o 41,2 procent (czyli o 225 tysięcy) mniej turystów z Japonii. Mniej było także Włochów (o 26,1 procent, czyli 215 tysięcy) i Rosjan (o 27,6 procent, czyli 65 tysięcy). Z kolei spadek turystów amerykańskich, którzy najchętniej spośród obcokrajowców odwiedzają Francję, był "nie aż tak duży" i wynosił 4,9 procent, czyli 100 tysięcy ludzi. Liczba turystów krajowych jest jednak w miarę stabilna; odnotowano spadek zaledwie o 0,8 procent, do 16,7 miliona ludzi.
Zdaniem szefa CTY niektóre atrakcje turystyczne, jak paryskie Centrum Pompidou, osiągnęły dobre wyniki pod względem liczby odwiedzających "dzięki właściwemu ustaleniu programów". W 2016 roku odnotowano tam 9-procentowy wzrost odwiedzających (porównując rok do roku).
Ale "brak zainteresowania ze strony odwiedzających" w zeszłym roku znacznie odczuły inne znane miejsca, jak Łuk Triumfalny (spadek o 24 procent), Luwr (13,3 procent), Muzeum d'Orsay (12,9 procent), Pałac w Wersalu (9,8 procent) czy paryski Disneyland (9,5 procent).
Przed kilkoma dniami szef francuskiego MSZ Jean-Marc Ayrault informował, że w 2016 roku Francję odwiedziło prawie 83 mln turystów, co czyni kraj nad Sekwaną najbardziej popularnym miejscem na świecie.