Manuel Molina, prezes stowarzyszenia agencyjnego TSS, mówi w wywiadzie dla niemieckiego magazynu "Touristik Aktuell", że touroperatorzy powinni podnieść agentom prowizję podstawową. Jego zdaniem organizatorzy turystyki potrzebują teraz agentów bardziej niż kiedykolwiek, a mimo to nie dbają o nich jako o pracowników, dodając im coraz więcej i więcej pracy.

Sztandarowym przykładem może być wysyłanie przez touroperatorów jedynie elektronicznych wersji dokumentów dla klienta, które ten z zasady drukuje później w biurze agencyjnym. To agent musi też skontaktować się z klientem, jeśli zmieni się godzina odlotu lub szczegół rezerwacji. W efekcie wakacyjny doradca musi często wielokrotnie wracać do jednej transakcji, choć nie dostaje za to dodatkowych pieniędzy. A czasu - jak zauważa Molina - mają agenci coraz mniej, bo proces rezerwacji wydłuża się, obciążony niepewnością klientów co do bezpieczeństwa w poszczególnych wakacyjnych krajach.

Szef TSS przypomina, że niedawny gest touroperatorów w stronę agentów - zatrzymanie fali obniżek wynagrodzenia - to jednak nie to samo, co prawdziwa podwyżka.