Rosyjski szlaban na sylwestra za granicą

Rosjanie nie pojadą świętować Nowego Roku do Egiptu i Turcji, a wielu musi zrezygnować także z wyjazdu do krajów Unii Europejskiej

Publikacja: 29.12.2015 12:05

Rosyjski szlaban na sylwestra za granicą

Foto: AFP

Co najmniej o jedną trzecią mniej rosyjskich turystów wyjedzie za granicę świętować Nowy Rok - ocenia Rosturyzm (państwowa agencja nadzorująca branżę turystyczną w Rosji). Powodem jest nie tylko kryzys, spadek realnych dochodów czy decyzje Kremla ograniczające obywatelom wyjazdy do najbardziej dotąd lubianych kurortów Egiptu i Turcji. Przeszkodą jest też brak paszportów, z którymi można jechać za granicę i kolejne obostrzenia władz.

Do 2015 roku paszporty, którymi dysponują Rosjanie, a które mają charakter dowodów osobistych, pozwalały podróżować do krajów postsowieckich: na Białoruś, na Ukrainę, do Kazachstanu, Tadżykistanu, Kirgistanu, a także do separatystycznych gruzińskich enklaw - Abchazji i Osetii Południowej. Od marca 2015 Rosjanie nie mogą już jeździć na swoje dowody na Ukrainę, co zawdzięczają polityce władz.

Niedostępne są dla nich też Egipt i Turcja. A tam właśnie wyjeżdżało 5,7 miliona z 10 milionów turystów korzystających rocznie z usług biur podróży, jak podaje rosyjskie Stowarzyszenie Organizatorów Turystyki.

Rosyjskie władze ograniczyły wyjazdy zagraniczne także poszczególnym grupom zawodowym. Od lutego pracownicy policji, którzy chcą wypocząć za granicą muszą dostać na to pisemną zgodę przełożonego. Do tego wyjechać mogą jedynie do 30 krajów. Na tej liście nie ma m.in. Stanów Zjednoczonych ani żadnego z państw Unii Europejskiej (!). Jesienią podobne ograniczenia Kreml nałożył na rosyjskich celników, pracowników służb specjalnych (w tym FSB), prokuratury generalnej, Ministerstwa Obrony, a nawet sędziów. Nie mogą oni podróżować do ponad stu krajów. Ograniczenia rządu objęły ponad 2,5 mln Rosjan.

Do tego dochodzi około 1,4 mln dłużników bankowych, którym prawo zabrania opuszczać kraj, dopóki nie uregulują swoich zobowiązań. Z kolei rosyjskie elity zostały objęte zachodnimi sankcjami, które uniemożliwiają im wjazd do Unii Europejskiej, USA, Kanady czy do Szwajcarii.

Nic dziwnego, że dużo mniej gości z Rosji będzie na Nowy Rok w tradycyjnie lubianych przez Rosjan miastach nadbałtyckich: Rydze, Tallinie, Wilnie, Jurmale czy Helsinkach.

Zainteresowanie jest ponad 30 procent mniejsze - policzyli hotelarze z Litwy, Łotwy i Estonii. Władze Rosturyzmu podają, że o 20 procent wzrosły za to rezerwacje w rosyjskich ośrodkach wypoczynkowych. Powodzeniem cieszą się ośrodki narciarskie Kaukazu i syberyjskie, gdzie króluje sanna, bania, kawior i narty biegowe.

Co najmniej o jedną trzecią mniej rosyjskich turystów wyjedzie za granicę świętować Nowy Rok - ocenia Rosturyzm (państwowa agencja nadzorująca branżę turystyczną w Rosji). Powodem jest nie tylko kryzys, spadek realnych dochodów czy decyzje Kremla ograniczające obywatelom wyjazdy do najbardziej dotąd lubianych kurortów Egiptu i Turcji. Przeszkodą jest też brak paszportów, z którymi można jechać za granicę i kolejne obostrzenia władz.

Do 2015 roku paszporty, którymi dysponują Rosjanie, a które mają charakter dowodów osobistych, pozwalały podróżować do krajów postsowieckich: na Białoruś, na Ukrainę, do Kazachstanu, Tadżykistanu, Kirgistanu, a także do separatystycznych gruzińskich enklaw - Abchazji i Osetii Południowej. Od marca 2015 Rosjanie nie mogą już jeździć na swoje dowody na Ukrainę, co zawdzięczają polityce władz.

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek