Rosyjskie władze lotnicze - Rosawiacja - unieważniły zezwolenia udzielone Transaero na wykonywanie 141 połączeń międzynarodowych. 56 z nich przejął Aerofłot, mimo że dosłownie w ostatniej chwili 51 procent akcji Transaero wykupił inny rosyjski przewoźnik S7.
Teraz na najbardziej dochodowych trasach Transaero będą latać Aerofłot i należące do tej samej grupy Rossija Airlines. Wszystkie zagraniczne trasy zostały przyznane obydwóm liniom na rok z możliwością wydłużenia.
Oficjalnie Transaero zakończył działalność w poniedziałek 26 października po niespodziewanym audycie przeprowadzonym przez Rosawiację. Audytorzy uznali, że skoro linia nie ma pieniędzy na funkcjonowanie, to nie ma również szans na zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom.
Nieoczekiwanie w ostatnim momencie pojawił się chętny do ratowania Transaero, ale rozbiór przewoźnika był już przesądzony. Większość floty i połączeń przejdzie do Aerofłotu. Największa rosyjska linia będzie teraz latała na na trasach pomiędzy Rosją i Kazachstanem - m.in. z Moskwy do Ałmaty, Astany, Aktau, Atyrau, Kokszetau i Szymkentu.
Aerofłot nie mógł dotychczas wykonywać tych połączeń, ponieważ pomiędzy Rosją i Kazachstanem obowiązuje rygorystyczna dwustronna umowa lotnicza i rosyjska linia nie była w stanie zwiększyć udziału rynkowego w tym regionie. Linia otrzymała także w spadku dodatkowe trasy europejskie, na których liczba połączeń z Rosji także była ograniczona, i teraz częściej będzie mógł latać z Moskwy do Rzymu, Mediolanu i Paryża, a także z Sankt Petersburga do Rzymu i Mediolanu oraz z Moskwy do Nowego Jorku.