Soczi - pomnik rozrzutności

Rok temu rozpoczęły się pierwsze zimowe igrzyska w Rosji. Były najdroższe w historii olimpizmu. Dziś wiadomo, że nie pomogły gospodarce

Publikacja: 09.02.2015 08:52

Soczi - pomnik rozrzutności

Foto: Bloomberg

„Bardzo trudno dokładnie podliczyć, ile skorzystała rosyjska gospodarka dzięki igrzyskom. Ale oczekiwany sukces gospodarczy, niestety, nie spełnił się w stu procentach" - pisze agencja Prime. Olimpiada w Soczi kosztowała ok. 51 mld dolarów, z czego większość zapłacili podatnicy.

Kto zyskał? Ocenia się, że Krajowi Krasnodarskiemu, na terenie którego leży Soczi, przybyło 5-7 procent dochodów (podatki od nieruchomości, inwestycje PIT i CIT). Powstały małe i średnie firmy, a liczba nowych i wspartych przez Soczi miejsc pracy w ciągu pięciu lat przygotowań wyniosła 560 tysięcy.

Zyskało też samo miasto - przybyło m.in 370 km nowych dróg, a szybka kolej przewiozła już do sąsiedniego kurortu Adler półtora razy więcej pasażerów niż rok wcześniej. Na ferie zimowe w tym roku dotarło koleją do Soczi 217 tys. osób, o 15 procent więcej niż rok temu.

Na brak pasażerów nie narzekają też latające do Soczi linie lotnicze. W święta Bożego Narodzenia, między 1 a 12 stycznia, lotnisko obsłużyło 100 tys. pasażerów, czyli o 45 procent więcej niż rok wcześniej.

Zwrot inwestycji za wiele lat

Oligarcha Władimir Potanin, którego firma zbudowała centrum sportów alpejskich Róża Chutor (77 km tras), ocenił, że inwestycja zwróci się za 15-20 lat. W tym roku obiekty Róży odwiedziło już 120 tys. gości, a ma być ich w sumie od 700 do 800 tysięcy.

Olimpijskie miasto korzysta na kiepskiej sytuacji rosyjskiej gospodarki, słabym rublu i spadku dochodów Rosjan. Zamiast na narty od Austrii, która nagle bardzo podrożała, jadą oni do rodzimych ośrodków. A najnowocześniejsza baza jest oczywiście w Soczi.

Inny oligarcha Oleg Deripaska, którego spółki budowały m.in. lotnisko, wioskę olimpijską i ośrodek narciarski w Dolinie Imeretinskiej, wciąż czeka na zwrot zainwestowanej gotówki. Sbierbank, właściciel kurortu narciarskiego Górna karuzela na Krasnej Polanie, zamierza sprzedać kompleks władzom Krasnodarskiego Kraju.

Gazprom, który zbudował nie tylko gazociąg do Soczi, lecz także obiekty narciarskie, włączył je do swojego centrum wypoczynkowego, gdzie wypocząć może każdy, kto dobrze zapłaci.

Pomnik rozrzutności

Inaczej na pożytki z rosyjskiej olimpiady patrzą ekonomiści.

Igor Nikołajew, dyrektor Instytutu analiz strategicznych firmy FBK (konsultacje finansowe i księgowe - na rosyjskim rynku od 1990 r), jest zdania, że olimpiada nie przyniosła rosyjskiej gospodarce żadnego pozytywnego efektu.

- PKB w 2011 roku wzrosło o 4,3 procent, w 2012 roku zwiększyło się o 3,4 procent, a w 2013 roku o 1,3 procent. Nie było wtedy żadnych sankcji i taniej ropy, ale widać, że gospodarka wyraźnie zwalniała, a od połowy ubiegłego roku w ogóle przestała rosnąć. Można więc wnioskować, że nie sprawdziły się nadzieje na to, iż wielkie projekty pobudzą wzrost gospodarczy w Rosji - mówi ekspert.

I przypomina o zniszczeniu środowiska, całych dzielnic starego Soczi i nadmiernych wydatkach z kasy państwa.

- Gdy patrzymy na miejsce, gdzie stoją obiekty olimpijskie, na to betonowe pustkowie, to kojarzy się to z pomnikiem rozrzutności. Będzie on nam przypominał, że nie licząc się z nikim i z niczym, wyrzuciliśmy w to nadbrzeżne błoto ogromne pieniądze. Dla gospodarki z negatywnym skutkiem - dodaje.

„Bardzo trudno dokładnie podliczyć, ile skorzystała rosyjska gospodarka dzięki igrzyskom. Ale oczekiwany sukces gospodarczy, niestety, nie spełnił się w stu procentach" - pisze agencja Prime. Olimpiada w Soczi kosztowała ok. 51 mld dolarów, z czego większość zapłacili podatnicy.

Kto zyskał? Ocenia się, że Krajowi Krasnodarskiemu, na terenie którego leży Soczi, przybyło 5-7 procent dochodów (podatki od nieruchomości, inwestycje PIT i CIT). Powstały małe i średnie firmy, a liczba nowych i wspartych przez Soczi miejsc pracy w ciągu pięciu lat przygotowań wyniosła 560 tysięcy.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek