Młoda kobieta była stypendystką programu Erasmus. Studiowała w Mursji a do stolicy Andaluzji przyjechała na weekend.
Ciągnący się przez miasto bulwar nad Gwadalkiwir jest położony siedem metrów nad poziomem wody. Idących oddziela od rzeki kamienny murek, który w miejscu, gdzie doszło do tragedii liczy niespełna pół metra wysokości. O niego miała się potknąć Polka, stojąc tyłem do rzeki i robiąc sobie zdjęcie. Chciała, aby oprócz jej twarzy był widoczny oświetlony nocą, słynny w Sewilli most Triany.
Kobieta zmarła po przewiezieniu do szpitala. O jej zgonie oficjalnie poinformował media burmistrz miasta Juan Ignacio Zoido.
To kolejna tragedia z udziałem Polaków na Półwyspie Iberyjskim. W sierpniu, w Portugalii podczas robienia zdjęć polskie małżeństwo spadło z 80-metrowego klifu.