– Po pierwszym roku działalności w Polsce możemy z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że spełniły się pokładane w tym połączeniu nadzieje – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Maciej Pyrka, menedżer linii Emirates w Polsce. – Od pierwszego czerwca będziemy latać samolotem Boeing 777-200, który zabiera 346 pasażerów. Do tej pory robiliśmy to airbusem A330, który zabierał 237 ludzi. Możemy więc mówić o 50-procentowym przyroście miejsc.
Emirates rozpoczęły bezpośrednie loty do Warszawy ze swojej bazy w Dubaju 6 lutego 2013 r. Rejsy odbywają się codziennie z wyjątkiem czwartków. Pyrka podkreśla, że boeing 777-200 będzie największym samolotem pasażerskim regularnie pojawiającym się na warszawskim lotnisku Chopina.
Dodaje, że najwięcej pasażerów lata tylko do Dubaju, choć nie brakuje osób przesiadających się tam na inne kierunki. Największe miasto Zjednoczonych Emiratów Arabskich jest jednak interesujące zarówno dla turystów, jak i dla przedsiębiorców.
– Coraz więcej polskich firm decyduje się rozszerzyć swoją działalność. Postrzegają Bliski Wschód, a także rynki azjatyckie jako dobre miejsce do robienia biznesu. Dubaj staje się atrakcyjnym miejscem ze względu na siedziby i przedstawicielstwa spółek, które pochodzą z Afryki i z Azji – podkreśla Pyrka.
Dodaje, że również dla turystów jest to atrakcyjny cel podróży. Jednak osoby jadące na urlop często korzystają z siatki połączeń Emirates z Dubaju, by dolecieć do miejsc, które do tej pory były trudno dostępne. Pyrka wylicza m.in. Mauritius, Seszele, Sri Lankę, Malediwy. Polacy chętnie podróżują również do Tajlandii, Malezji, Indonezji, a nawet do Australii.