Największy japoński przewoźnik udzielił poparcia Boeingowi po przykrej dezercji Japan Airlines, który w ubiegłym roku wybrał samoloty europejskie. Teraz zamówił 40 samolotów amerykańskich: 20 B777X nowej generacji, 14 B787 Dreamliner i sześć starszych B777-300ER. Japończycy zdecydowali się także na 30 maszyn wąskokadłubowych z rodziny A320 : siedem A320neo i 23 A321neo.
To największe zamówienie w historii ANA, o wartości 1,7 bln jenów (16,62 mld dolarów), ma na celu wymianę części wysłużonych maszyn i zwiększenie floty o 30 sztuk.
Specjaliści wypatrywali szczegółów nowego zamówienia, bo na japońskim rynku lotniczym, mocno zależnym od stosunków Japonii z USA, doszło do wyłomu w 2013 r. wraz z kontraktem Japan Airlines zawartym za kadencji poprzedniego rządu, obecnie w opozycji. JAL zamówił wtedy 31 szerokokadłubowych A350 o wartości 9,5 mld dolarów i zastrzegł opcję na dalsze 25.
Tamten kontrakt wywołał spekulacje, że ANA mogłaby także zerwać z tradycją wyłącznego korzystania z samolotów Boeinga na średnich i długich trasach. Na koncern z USA przypadało tradycyjnie ponad 80 proc. rynku japońskiego głównie z powodu powiązań z dostawcami
- Oczywiście braliśmy pod uwagę osiągi i jakość, ale także ocenialiśmy stronę ekonomiczną i terminy dostaw - wyjaśnił prezes ANA Holdings, Shinichiro Ito.