– Powróciliśmy do normalności po burzliwym ubiegłym roku. W tym mieliśmy niewiele bankructw biur podróży i touroperatorów. Jeśli już, to upadły podmioty mniejsze, bez istotnego wpływu na rynek. To był generalnie dobry rok dla branży, przede wszystkim ze względu na dodatnie wyniki finansowe firm – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Rosset, sekretarz generalny w Polskiej Izbie Turystyki.
W poprzednim sezonie z powodu utraty płynności finansowej działalność zakończyło kilkanaście biur podróży. Były to również duże i znane od lat na rynku marki. Kłopot z powrotem do kraju miało 7 tys. turystów, a za ich sprowadzenie musiały zapłacić urzędy marszałkowskie.
Sekretarz generalny PIT Tomasz Rosset
W tym roku zdecydowanie więcej wycieczek sprzedawanych było w ofercie first minute, również dzięki odpowiednim zachętom dla klientów ze strony biur podróży. Rynek oczyścił się, biura zaczęły starannie kalkulować koszty, wybór ofert został przez to nieco ograniczony, ale za to staranniej wyselekcjonowany.