30 lat podzielonego Cypru

Nie jest łatwo żyć w kraju, którego formalnie nie ma. Takim właśnie miejscem jest republika Cypru Północnego. 30 lat temu po turecko-greckim konflikcie na Cyprze, północ wyspy ogłosiła niepodległość

Publikacja: 16.11.2013 17:03

30 lat podzielonego Cypru

Foto: Bloomberg

Dzisiaj republika jest uznawana jedynie przez Turcję, a jej mieszkańcy mają z tego powodu bardzo utrudnione życie. Cypr Północny liczy 300 tysięcy mieszkańców. Większość z nich ma tureckie paszporty, bo ich rodzime dokumenty nie są uznawane na świecie.

Samolotem na Cypr Północny można dostać się jedynie z Turcji. Także w Turcji siedzibę mają działające w republice banki i prywatne firmy. Ograniczeń jest o wiele więcej.

- Nie możemy kupować niczego przez Internet na przykład w e-Bayu czy w Amazonie, bo nie wiadomo, jaki kraj zamieszkania wpisać - to przecież nie jest ani Turcja ani Cypr - wyjaśnia Kemal Bajkalli z Izby Handlowej Cypru Północnego w Nikozji.

Republika żyje głównie z około miliona turystów, którzy każdego roku przylatują na wypoczynek. Coraz częściej Europejczycy kupują tu domy, zwłaszcza po informacji, że w okolicach wyspy odkryto złoża gazu.

- Postanowiliśmy sobie, że będziemy częścią cypryjskiego marzenia. Bo to, co jest pod nami, to prawdziwy dar, mimo że nie wiemy jeszcze, ile tego gazu jest. Ale potrzebny jest plan dla inwestorów. Bo póki go nie ma, nikt tu poza nami nie przyjedzie - mówi Brytyjczyk Adam.

Ewentualne zjednoczenie greckiego i tureckiego Cypru ułatwiłoby życie mieszkańcom północny. Na razie jednak obie strony nie mogą porozumieć się nawet w sprawie warunków, pod jakimi można byłoby wznowić negocjacje. Do zjednoczenia Cypru miało dojść już 9 lat temu, kiedy na wyspie zorganizowano referendum. Turcy powiedzieli "tak", ale Grecy powiedzieli "nie", bo uznali, że warunki na jakich miałoby dojść po pojednania, byłyby dla nich niekorzystne.

Dzisiaj republika jest uznawana jedynie przez Turcję, a jej mieszkańcy mają z tego powodu bardzo utrudnione życie. Cypr Północny liczy 300 tysięcy mieszkańców. Większość z nich ma tureckie paszporty, bo ich rodzime dokumenty nie są uznawane na świecie.

Samolotem na Cypr Północny można dostać się jedynie z Turcji. Także w Turcji siedzibę mają działające w republice banki i prywatne firmy. Ograniczeń jest o wiele więcej.

Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive