Strajk ostrzegawczy pracowników odpowiedzialnych za ochronę dwóch berlińskich lotnisk, Tegel i Schoenefeld, zakończył się o 9 rano. Wzięło w nim udział około 400 osób. Protestujący domagają się podwyżek.
Czytaj: "Strajk może sparaliżować ruch lotniczy w Berlinie".
Trzeba było odwołać 50 lotów, a 25 przesunąć. Zakłócenia w ruchu samolotów potrwają cały dzień. Przed południem wystąpiły duże opóźnienia w odprawianiu pasażerów. Na Schoenefeld przez kilka godzin w ogóle nie odprawiano pasażerów. Protest spowodował zakłócenia w ruchu lotniczym w całym kraju.
Rzecznik prasowy związku zawodowego Verdi Andreas Splanemann powiedział, że strajk ostrzegawczy był dobrze przygotowany. - Strajkujący koledzy są gotowi dalej protestować, a nawet wyjść na ulice. Mamy nadzieję, że pracodawca zrozumie ten sygnał - stwierdził.
W całych Niemczech za bezpieczeństwo na lotniskach odpowiada około 23 tysięcy pracowników.