Leżący pomiędzy Małym a Wielkim Kaukazem górski kraj oferuje piękne i niezapomniane widoki w trudno dostępnych miejscach. To kraj, który zdecydowanie warto zwiedzać samemu – samochodem, by dojechać tam, gdzie słabo rozwinięta komunikacja publiczna zwyczajnie nas nie zawiezie. Nie ma co się przerażać opowieściami o legendarnej fantazji gruzińskich kierowców. Sporo w tym mitu i przesady, bo tak naprawdę jednak nie ma tragedii. No, może z wyjątkiem szoferów słynnych „marszrutek". To busiki w przeróżnym stanie technicznym, które w dużej części są podstawowym środkiem zbiorowej komunikacji międzymiastowej. Czasem wręcz trzymające się na przysłowiową taśmę klejąca i trytytkę. Nie tylko ich stan techniczny potrafi przerazić. Sami kierowcy też, bo po górskich serpentynach jeżdżą bez najmniejszego marginesu na błąd – czy to swój, czy jadącego z przeciwka pojazdu. Niektórzy potrafią też wspomagać się leczniczymi nalewkami, które pomagają im pozbyć się strachu i zdrowego rozsądku. Mogą sobie na to swobodnie pozwolić, ponieważ mają pewność, że panowie w niebieskich mundurach nie będą reagować.