14 października indonezyjska wyspa Bali ponownie otworzyła swoje lotnisko dla międzynarodowych lotów - informuje Reuters. Na ten dzień hotelarze, restauratorzy, przewodnicy i taksówkarze czekali 18 miesięcy, jednak ku ich rozczarowaniu wczoraj nikt na wyspę nie przyleciał.
Wcześniej lotnisko w Denpasar przeprowadziło symulację przylotu 90-osobowej grupy pasażerów i przećwiczyło na niej wszystkie procedury sanitarne. Władze nie spodziewają się jednak w najbliższych dniach wielkiego ruchu. - To wymaga czasu. Kraje i turyści też potrzebują czasu - mówi gubernator Bali I Wayan Koster, cytowany przez agencję. - Mamy nadzieję, że najpóźniej do końca października przyloty się pojawią. Do hoteli na Bali już zaczęły spływać rezerwacje na listopad, głównie z Europy - dodaje.
Czytaj więcej
W przyszłym roku na sąsiadującej z Bali wyspie Lombok ma ruszyć ogromny Mandalika Resort. To dopiero początek, bo władze Indonezji chcą powielić sukces Bali i tworzyć kolejne ośrodki dla turystów – pisze niemiecki tygodnik „Stern”.
Przyczyną tak słabego startu mogą być złe przygotowania. Szczegóły dotyczące ponownego otwarcia nie były jasno określone i odpowiednio wcześnie podane, zaś listę państw, których obywatele mogą bezpośrednio przylatywać na Bali, rząd ogłosił dopiero 13 października wieczorem. Na liście tej znalazło się 19 krajów uznanych za bezpieczne pod względem epidemicznym: Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Nowa Zelandia, Kuwejt, Bahrajn, Katar, Chiny, Indie, Japonia, Korea Południowa, Liechtenstein, Włochy, Francja, Portugalia, Hiszpania, Szwecja, Polska, Węgry i Norwegia.
Warunki wjazdu są restrykcyjne - przyjezdni muszą być w pełni zaszczepieni (druga dawka przyjęta co najmniej 14 dni przed podróżą) i przejść dwa testy PCR (przed wylotem i po przylocie), pierwsze pięć dni spędzić w kwarantannie na własny koszt (personel na lotnisku będzie skrupulatnie sprawdzać rezerwacje hotelowe), muszą też wykupić ubezpieczenie kosztów leczenia covidu-19 opiewające na co najmniej 70 tysięcy dolarów. Na lotnisku turyści będą musieli poddać się mierzeniu temperatury, ci z temperaturą powyżej 38 stopni przejdą dalsze badania. Jeśli lekarz uzna, że stan zdrowia pasażera jest zły, skieruje go do najbliższego szpitala.