Jak donosi portal canarianweekly.com, rząd Wysp Kanaryjskich uznał sytuację na Teneryfie za „krytyczną”. Strażacy nie są w stanie opanować pożarów, które zniszczyły już ponad 3,2 tysiące hektarów lasów. W ich pobliżu powietrze jest silnie zanieczyszczone popiołem i dymem.
Pożar wybuchł we wtorek w górzystej części wyspy, nieopodal wulkanu Teide, który jest popularnym celem wycieczek - jak podały władze, w kilku miejscach przy autostradzie, co oznacza, że mógł być spowodowany przez człowieka, umyślnie lub nie.
Z zagrożonych obszarów (są to przede wszystkim gminy Arafo, Candelaria, Santa Úrsula, La Orotava, El Sauzal, La Matanza, La Victoria i El Rosario) ewakuowano ponad 8 tysięcy osób.
Lokalne media donoszą, że pracę utrudniają strażakom nie tylko niekorzystne warunki pogodowe, ale także „ciekawscy turyści”. Wszystkie drogi wiodące w góry zostały zamknięte.
Czytaj więcej
Rodos oferuje tygodniowy darmowy pobyt wiosną lub jesienią przyszłego roku turystom, którzy musieli skrócić pobyt na wyspie w lipcu, kiedy szalały tam pożary.