Skrzynki z kluczami do apartamentów wakacyjnych można obecnie znaleźć w niemal każdym popularnym wśród turystów mieście w Europie. Władze niektórych z nich przestają to tolerować – metalowe kasetki z kodami szpecą domy i ulice. W połowie lutego tego roku zakaz ich stosowania wydała Florencja, teraz podobnie zachował się Dublin – pisze niemiecki „Tagesspiegel” w internetowym wydaniu. Decyzja w tej sprawie zapadła w czasie niedawnego posiedzenia rady miasta.
Radni Dublina nie chcą wiszących skrytek na klucze do wakacyjnych apartamentów
Właściciele mieszkań mają czas na ich usunięcie do 14 kwietnia – chodzi o te przymocowane do znaków drogowych, stojaków na rowery i innych obiektów powszechnie dostępnych.
Czytaj więcej
Portugalska Albufeira rozważa wprowadzenie kar za pokazywanie się w miejscach publicznych, nie licząc plaży, w strojach kąpielowych lub niekompletnym ubraniu.
Te znajdujące się na terenie prywatnym nie są objęte nowymi regulacjami. Sześciotygodniowa karencja ma zapewnić, że turyści nie zostaną pozbawieni nagle dostępu do apartamentów – po tym czasie wszelkie nieusunięte skrzynki zostaną zdemontowane przez władze miasta i zniszczone.
Klucze dla turystów czy narkotyki od dilera?
Decyzja nie została podjęta tylko ze względów estetycznych. To również forma walki z najmem krótkoterminowym. Niektórzy radni podnoszą jeszcze inny problem – skrzynki mogą pomagać w handlu narkotykami. Jak wyjaśnia w rozmowie z telewizją RTE radny Mannix Flynn, wyobraża on sobie sytuację, kiedy ktoś dzwoni do dilera, a potem odbiera dzięki takiej skrytce "towar" i zostawia tam w zamian pieniądze, które ktoś inny odbiera.