Podróżni wybierający się do Stanów Zjednoczonych mogą wkrótce zostać objęci obowiązkową kontrolą nawet pięcioletniej aktywności w mediach społecznościowych – wynika z projektu złożonego we wtorek przez amerykański urząd celny i ochrony granic (U.S. Customs and Border Protection – C.B.P.), który opisuje „New York Times” w swoim elektronicznym wydaniu.
Czytaj więcej
Władze Stanów Zjednoczonych podejmują kolejne kroki w walce z nielegalną imigracją – zaostrzyły z...
Zmiany dotyczyć mają osób korzystających z programu ruchu bezwizowego (Visa Waiver Program), który umożliwia obywatelom 42 państw podróżowanie do USA na okres do 90 dni bez konieczności uzyskania wizy, po wcześniejszym uzyskaniu elektronicznej autoryzacji podróży. Do tego programu należy również Polska.
Jeszcze dokładniejsze prześwietlanie podróżnych
W dokumencie opublikowanym w Federal Register C.B.P. zapowiedział, że od wnioskodawców wymagać będzie przekazania rozbudowanej listy danych osobowych. Oprócz pięciu lat historii aktywności w mediach społecznościowych mają to być także adresy e-mail z ostatnich dziesięciu lat i dane dotyczące członków najbliższej rodziny: imiona, daty urodzenia, miejsca zamieszkania i miejsca urodzenia rodziców, małżonków, rodzeństwa i dzieci.
Obecnie wnioskujący o autoryzację w ramach systemu ESTA (Electronic System for Travel Authorization) płacą 40 dolarów i podają adres e-mail, adres domowy, numer telefonu i dane osoby, z którą należy się kontaktować w razie nagłych zdarzeń z udziałem podróżnego. Autoryzacja jest ważna dwa lata. Od 2016 roku podawanie mediów społecznościowych było elementem opcjonalnym – przypomina w rozmowie z „New York Times” Xiao Wang, współzałożyciel i dyrektor generalny Boundless, firmy wspierającej procesy wizowe.