Raport: Polacy zarabiają coraz więcej, a wakacje kupują po starych cenach

Turcja, Grecja, Egipt, Hiszpania, Bułgaria i Tunezja – to najpopularniejsze kraje, w których polscy turyści korzystający z usług biur podróży chcą w tym roku spędzić wakacje. Za tegoroczny wyjazd zapłacą tylko 2 złote więcej niż rok wcześniej.

Publikacja: 08.07.2024 02:00

Grecja zajmuje w rankingu ulubionych na zorganizowane wczasy miejsc Polaków drugie miejsce po Turcji

Grecja zajmuje w rankingu ulubionych na zorganizowane wczasy miejsc Polaków drugie miejsce po Turcji

Foto: Aleksander Kramarz

Polacy nie pytają już, czy jechać na wakacje za granicę, ale kiedy i dokąd. Oczywiście to ciągle mniejszość z tych, którzy deklarują, że planują wypoczynek poza miejscem zamieszkania – według badania przeprowadzonego przez Polską Organizację Turystyczną 70 procent dorosłych Polaków będzie wypoczywać w Polsce, a 23 procent za granicą – ale dynamika wzrostu w tej drugiej grupie jest imponująca. Zgodnie z danymi sieci agencyjnej Travelplanet.pl sprzedaż zorganizowanych wyjazdów na ten rok skoczyła o 30 procent. Z kolei dane Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego wskazują na 27-procentowy wzrost sprzedaży wyjazdów czarterowych z biurami podróży w okresie od stycznia do maja, porównując rok do roku.

Ten tekst pochodzi z dodatku „Raport. Wakacje 2024 z biurem podróży — kierunki, ceny, trendy”. Całość zobacz TUTAJ

Turcja ulubionym kierunkiem wakacyjnym Polaków

Jak pokazuje raport przygotowany specjalnie dla „Rzeczpospolitej” i serwisu Turystyka.rp.pl przez tego popularnego agenta turystycznego, najpopularniejszym krajem na wakacje z biurem podróży jest w tym roku Turcja. Nie ma tu zaskoczenia – Turcja przełamała prymat Grecji trzy lata temu i od tej pory powiększa swoją przewagę nad nią. Statystyki lotnicze pokazują, że czarterami do Turcji poleciało w 2023 roku 1,15 miliona pasażerów (plus w ruchu regularnych linii lotniczych ponad 370 tysięcy), a do Grecji ponad 670 tysięcy (plus 550 tysięcy).

Nie oznacza to, że do Grecji chce wyjechać mniej turystów, po prostu liczba zwolenników Turcji rośnie szybciej.

W Turcji letni wypoczynek zarezerwował sobie w tym roku prawie co trzeci (32,3 procent) klient biur podróży. Rok wcześniej ten odsetek był podobny, ale jednak o niecały punkt procentowy mniejszy (31,5 procent).

Grecja ma zagwarantowane drugie miejsce w rankingu popularności - jej udział to 18,6 procent, o 3,6 punkty procentowe mniej niż rok wcześniej.

Na podium znalazł się też Egipt, który zdecydowanie umocnił swoją pozycję zyskując 11 procent udziału, chociaż rok temu miał go 9,2 procent. Jego atrakcyjność wzrosła prawdopodobnie dzięki dużo niższym cenom niż przed rokiem.

W czołówce znalazły się jeszcze Hiszpania z wynikiem sporo gorszym od Egiptu (9,1 procent – Hiszpania kontynentalna z Balearami plus Wyspy Kanaryjskie), Bułgaria (8,5 procent) i Tunezja (8,3 procent).

Na kolejnych miejscach odnajdujemy już kierunki wyraźnie mniej znaczące: Cypr (3,3 procent), Albanię (2,1 procent), Chorwację (1,1 procent – w rzeczywistości Chorwacja jest o wiele liczniej odwiedzana przez Polaków, ale trzy czwarte z nich organizuje sobie wyjazd bez pośrednictwa biura podróży) i Włochy (1 procent).

Foto: Turystyka.rp.pl, Travelplanet.pl

Jak łatwo zauważyć, dwa pierwsze kierunki, czyli Turcja i Grecja, „zgarniają” połowę wszystkich zorganizowanych wyjazdów (50,9 procent), a razem z kolejnymi czterema krajami, już prawie dziewięć dziesiątych (87,9 procent).

Dwa złote drożej? To tylko część prawdy

Co dane Travelplanet.pl mówią o wakacyjnych wydatkach Polaków? Biorąc pod uwagę ceny wyjazdów z biurami podróży, najtańszym z czołowych kierunków ze stawką 2609 złotych była Chorwacja. Warto jednak pamiętać, że duży udział w sprzedaży tego kierunku mają same noclegi – większość turystów dojazd do Chorwacji zapewnia sobie we własnym zakresie.

W drugiej kolejności niską ceną wyróżnia się Bułgaria, średnia tego kierunku to 2361 złotych. Mniej niż 3000 złotych udało się jeszcze zapłacić tylko turystom planującym urlop w Albanii i było to 2797 złotych.

Na drugim biegunie znalazły się w rankingu cenowym najdroższe kierunki - Wyspy Kanaryjskie ze średnią ceną 4309 złotych, Cypr ze stawką 3590 złotych i Grecja za 3441 złotych.

Średnia cena na jedną osobę zapłacona w tym roku przez klientów Travelplanet.pl była zaledwie o dwa złote wyższa niż rok wcześniej. Taka zmiana oznacza, że ceny zatrzymały się na poziomie zeszłorocznym, co biorąc pod uwagę inflację, a szczególnie wzrost wynagrodzeń – według Głównego Urzędu Statystycznego w pierwszym kwartale tego roku w porównaniu z tym samym okresem roku 2023 o 14 procent – oznacza faktyczną obniżkę.

To jednak tylko część prawdy, bliższe przyjrzenie się danym pokazuje bowiem, że są kierunki, które nieco zdrożały i takie, które swoją przeceną pozwoliły utrzymać średnią na zeszłorocznym poziomie.

Foto: Turystyka.rp.pl, Travelplanet.pl

Do pierwszej grupy należą Chorwacja – tu cena wzrosła o 302 złote, z 2307 w zeszłym roku do 2609 w tym roku. Ceny podniosły też Albania, o 121 złotych (z 2797 do 2918 złotych), Bułgaria, o 94 złote (z 2361 do 2455 złotych), Turcja, o 89 złotych (z 3277 do 3366 złotych) i Cypr – o 88 złotych (z 3590 do 3678 złotych).

Które kierunki w tym roku są za to tańsze? W przecenach przoduje Egipt – średnio wyjazd z biurem podróży kosztował do tej pory o 351 złotych mniej niż rok wcześniej (z 3403 do 3052 złotych) – i Tunezja z ceną niższą o 218 złotych (z 3071 do 2853 złotych). Nieco taniej wypadają też w tym roku wakacje we Włoszech – zmiana wynosi 51 złotych (z 3023 do 2972 złotych) i na Wyspach Kanaryjskich – o 34 złote (4309 do 4275 złotych).

Jest all inclusive – jest wypoczynek

Dane Travelplanet.pl pokazują, że silnie utrwaliły się już zwyczaje wakacyjne Polaków. Dwie trzecie z nich, bo 69,2 procent (68,1 procent rok temu), zdecydowało się na wyjazd liczący 7-8 dni. Kilka dni dłużej, 9-11, spędzi na zagranicznych plażach 13,9 procent (14,4 procent) klientów biur podróży. Wyrównane są dwie skrajne grupy uchwycone w statystykach – mniej niż siedem dni będzie wypoczywać 8,8 procent 98,2 procent), a więcej niż 11 dni 8,1 procent (9,3 procent).

Foto: Turystyka.rp.pl, Travelplanet.pl

Nie ma też, porównując rok do roku, przesunięć w standardzie wypoczynku. Największa grupa turystów, którzy wykupili wyjazd za granicę zdecydowała się na zamieszkanie w hotelach czterogwiazdkowych - 45,1 procent (45 rok temu). W drugiej kolejności wybierali standard pięciogwiazdkowy, zrobiło tak 31,8 procent (32 procent) z nich. Trzy gwiazdki wykupiło 12,5 procent (13,6 procent).

Foto: Turystyka.rp.pl, Travelplanet.pl

W parze ze standardem hotelu szedł rodzaj wyżywienia – nie od dziś wiadomo, że w polskim zwyczaju króluje w tym zakresie formuła „all inclusive” (wszystko wliczone w cenę). Opłacając posiłki z góry turyści z Polski chcą mieć pewność, że podczas urlopu nie będą musieli sięgać zbyt często do kieszeni, by fundować dzieciom dodatkowych napojów, lodów i frytek, a sobie piwa lub mocniejszych alkoholi. Tak w tym roku zrobiło 84,9 procent klientów biur podróży (85,8 procent w zeszłym roku). Śniadania i obiadokolacje wystarczyły co dziesiątemu (9,4 procent, 7,9 procent rok wcześniej), a same śniadania mniej niż co dwudziestemu (4,2 procent, wcześniej 4,4 procent).

Warto na koniec przytoczyć dane pokazujące, z jakim wyprzedzeniem turyści planowali wyjazdy. Najbardziej zapobiegliwi, a nie było ich wcale tak mało, bo 29,2 procent (24,7 procent rok wcześniej), odwiedzili biuro podróży więcej niż pół roku przed planowaną podróżą. Można zgadnąć, że chcieli skorzystać z rabatów, akcji promocyjnych i dodatkowo rozdawanych przez organizatorów korzyści (np. gwarancja najniższej ceny).

Najliczniejsza grupa 39,1 procent (38,3 procent) zarezerwowała letni wyjazd z wyprzedzeniem między 3 a 6 miesięcy. Co dziesiąty (11,1 procent, 11,9 procent w 2023 roku) wyróżniła się jeszcze grupa tych, którym wystarczyło wyprzedzenie od miesiąca do dwóch miesięcy.

Komentarz

Radosław Damasiewicz, prezes Travelplanet.pl

Tegoroczny sezon letni charakteryzuje minimalna zmiana preferencji turystów co do krajów, w których zdecydowali się spędzić wakacje i standardu, w jakim chcą wypoczywać. Ale – co najbardziej cieszy branżę turystyczną – klientów, którzy zdecydowali się wyjechać na wakacje z biurami podróży jest o 30 procent więcej niż w poprzednim sezonie.

Wynika z nich jeszcze jedna ważna rzecz – tegoroczne wakacje kosztują niemal co do złotówki tyle samo, ile ubiegłoroczne, a przecież przeciętne zarobki Polaków wzrosły w tym czasie o kilkanaście procent.

Musiałoby się wydarzyć coś niezwykłego, by Turcja nie pozostała na miejscu lidera letniego wypoczynku, a Egipt zrzucił Grecję z fotela wicelidera, mimo że to właśnie pod piramidami wakacje staniały najbardziej z krajów z pierwszej dziesiątki.

Druga pod tym względem jest Tunezja, a jednak nadal ustępuje Bułgarii. Inna rzecz, że – tradycyjnie – bułgarskie wakacje należą do najtańszych.

Wczesne rezerwacje mają sens

Liderem wzrostu kosztów w kontekście tegorocznych wakacji jest Chorwacja. Ale warto pamiętać, że w tym wypadku wzrósł odsetek wyjazdów z przelotem samolotem (z 19 do 36 procent), spadł natomiast z dojazdem własnym (z 68 do 51 procent).

Jeśli chodzi o długość pobytu, standard hotelu czy wyżywienia – tu zmiany są jeszcze mniejsze. Minimalnie spadł odsetek wypoczynku dłuższego niż standardowy, czyli 7-8-dniowy, a turyści wciąż wybierają najchętniej hotele cztero- i pięciogwiazdkowe, przy czym lwia część decyduje się na wyżywienie all inclusive.

W tym ostatnim wypadku należy interpretować to jako przejaw chłodnej kalkulacji niż modelu wypoczynku „jedz, pij i popuszczaj pasa”, jak za Sasów. Zwłaszcza w krajach muzułmańskich, jak Turcja i Egipt, wystarczy dopłata rzędu 150-250 złotych do wakacji ze śniadaniami i obiadokolacjami, by zapewnić sobie komfort wiążący się z korzystania z formuły „wszystko wliczone”.

Oprócz wysokiego, 30-procentowego, wzrostu liczby klientów biur podróży, zwraca uwagę czas, w którym kupowali oni wycieczki na tegoroczne lato. Trudno na razie analizować sprzedaż last minute, bo jesteśmy na początku sezonu, ale wczesna sprzedaż pokazuje, że turyści rezerwowali wakacje jeszcze w zeszłym roku, i to znacznie chętniej niż miało to miejsce w odniesieniu do sezonu letniego roku 2023.

Wielu touroperatorów zaczęło przedsprzedaż lata 2024 jeszcze w środku sezonu letniego poprzedniego roku. Jak widać z dobrym skutkiem.

Popyt na bardzo wczesne rezerwacje napędziły ubiegłoroczne ceny wakacji, kupowanych jeszcze w warunkach stosunkowo wysokiej inflacji (poniżej 10 procent spadła dopiero we wrześniu) i brak w 2023 roku ofert last minute w okazyjnych cenach.

Biura podróży zdały egzamin

Nie należy również zapominać o czymś, co nazywamy efektem Rodos. O co chodzi? Kryzysowa sytuacja wywołana gwałtownymi pożarami na tej greckiej wyspie, będącej jednym z najpopularniejszych wakacyjnych regionów, i godna pochwały reakcja touroperatorów - organizowanie ewakuacji, tam gdzie to było niezbędne, opieka nad turystami, zapewnienie im nowych noclegów lub szybkiego powrotu do zajmowanych wcześniej hoteli - uświadomiły turystom, że oprócz konkurencyjnych cen w stosunku do samodzielnie zorganizowanych podróży, organizator wypoczynku to również swoisty gwarant ich bezpieczeństwa i spokojnego wypoczynku. W razie trudnych sytuacji zaproponuje inny kierunek, zmieni hotel lub zapłaci za dodatkowe noclegi.

Polacy nie pytają już, czy jechać na wakacje za granicę, ale kiedy i dokąd. Oczywiście to ciągle mniejszość z tych, którzy deklarują, że planują wypoczynek poza miejscem zamieszkania – według badania przeprowadzonego przez Polską Organizację Turystyczną 70 procent dorosłych Polaków będzie wypoczywać w Polsce, a 23 procent za granicą – ale dynamika wzrostu w tej drugiej grupie jest imponująca. Zgodnie z danymi sieci agencyjnej Travelplanet.pl sprzedaż zorganizowanych wyjazdów na ten rok skoczyła o 30 procent. Z kolei dane Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego wskazują na 27-procentowy wzrost sprzedaży wyjazdów czarterowych z biurami podróży w okresie od stycznia do maja, porównując rok do roku.

Pozostało 94% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Polska spółka TUI rozwija biznes turystyczny w Czechach. „Podwoimy liczbę klientów”
Biura Podróży
W polskiej turystyce startuje nowa marka. "Prosta, krótka, dobrze się kojarząca”
Biura Podróży
Seria wakacyjnych obniżek przerwana. Pierwszy raz od 11 tygodni jest drożej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biura Podróży
Itaka zachęca: Dzięki nam „Langkawi Best Wey”, czyli "Langkawi naprawdę najlepsze"