Jozef Varadi, prezes i współzałożyciel Wizz Aira uważa, że w rejsach trwających mniej niż pięć godzin należy zakazać korzystania z klasy biznes, donosi portal Travelmole. Wedle Varadiego emisja gazów cieplarnianych w przeliczeniu na pasażera jest w tym wypadku dwa razy większa niż przy taryfie ekonomicznej. Jego zdaniem czas zrezygnować z tego archaicznego i nieefektywnego modelu biznesowego. Prezes Wizz Aira mówi wręcz, że deklaracje British Airways czy Air France-KLM o przekształceniu się do 2050 roku w przewoźników neutralnych pod względem emisji dwutlenku węgla to żart. – Do tego czasu wszyscy umrzemy – przepowiada.
Wizz Air twierdzi, że w tej chwili jest linią, która emituje najmniej dwutlenku węgla w przeliczeniu na pasażera (dzięki stosunkowo młodej flocie samolotów), a poziom ten zamierza obniżyć o 30 procent w ciągu kolejnych 10 lat. – Choć to krok w dobrym kierunku, przed nami długa droga. Cała branża musi być bardziej agresywna, jeśli naprawdę mamy coś zmienić – uważa.
W trakcie ostatniego kongresu brytyjskiej organizacji branżowej ABTA w Tokio dyrektor ds. obsługi klientów w Responsible Travel Tim Williamson powiedział, że jedynym sposobem na walkę ze zmianami klimatycznymi jest zatrzymanie rozwoju lotnictwa. – Powinniśmy latać mniej i zachęcać naszych klientów do tego samego. Jeśli zamierzamy zatrzymać ocieplanie się klimatu o więcej niż 2 stopnie, jedynym sposobem jest ograniczenie podróży lotniczych – przekonywał.