Hiszpańska firma technologiczna Caravelo od wielu miesięcy negocjuje z liniami lotniczymi z Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Europy Wschodniej wprowadzenie abonamentowej sprzedaży biletów lotniczych – ujawnia dziennik „El Economista” w swoim elektronicznym wydaniu. Pandemia przyspieszyła rozmowy dzięki czemu, jak mówi przedstawiciel Caravelo, udało się podpisać pierwszą umowę z pewnym przewoźnikiem hiszpańskim. Firma nie podaje jednak jej nazwy.
Wiadomo jedynie, że jeszcze we wrześniu mają rozpocząć się prace nad przystosowaniem strony internetowej przewoźnika do nowego systemu. Linia ma nadzieję, że dzięki abonamentom uda jej się pobudzić popyt i uzyskać dodatkowy przychód.
CZYTAJ TEŻ: Zakaz lotów – Hiszpania wróci do kierunków dozwolonych
W pandemii linie lotnicze notują ogromny spadek liczby pasażerów. – Widzimy, że są zainteresowane naszą propozycją – mówi współzałożyciel i prezes Caravelo José Luis Vilar. – Szukają sposobu na dotarcie do klientów w nowy sposób. Teraz sprzedają bilety na ostatnią chwilę lub na wylot za sześć miesięcy. To nie pozwala planować i nie gwarantuje płynności finansowej.
System subskrypcji biletów lotniczych – płaci się co miesiąc jakąś kwotę i to uprawnia do jakiejś puli biletów w specjalnej lub w stałej cenie – funkcjonuje już w Ameryce Południowej i w Azji. Pomysł zakłada też stworzenie bazy danych klientów, którym można sprzedać usługi dodatkowe, by podnieść średnią cenę biletu. Na przykład Air Asia wprowadziła możliwość kupowania dowolnej liczby biletów przy rocznym abonamencie w wysokości około 180 euro. Z kolei w Meksyku Caravelo współpracuje z linią Volaris, która nawet w czasie pandemii pozyskała 30 tysięcy nowych subskrybentów. W czasie największego lockdownu w Ameryce Południowej udało się też wystartować z takim modelem sprzedaży w Kolumbii z linią Viva Air. Prace nad wdrożeniem modelu toczą się z Aviancą i z meksykańskim VivaAerobus.