Sytuacja na niemieckich lotniskach nie jest łatwa, a pasażerowie muszą przygotować się na dłuższy czas odprawy. Z danych Niemieckiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że na lotniskach brakuje obecnie nawet 7 tysięcy wykwalifikowanych pracowników.
Częściowo lukę te mieli wypełnić mieszkańcy Turcji, do których porty skierowały ofertę pracy tymczasowej. Zarządzający ruchem lotniczym w tym kraju apelują jednak, by pracownicy zostawali w kraju, a główne niemieckie lotniska twierdzą, że nie mają żadnych zgłoszeń od potencjalnych kandydatów, pisze gazeta „Welt”, powołując się na przedstawicieli lotnisk we Frankfurcie, Berlinie, Monachium i Düsseldorfie.
Sytuacja jest analizowana, a branża lotnicza nadal ma nadzieję, że uda się pozyskać zainteresowanie. - Chodzi tylko o pracę na określony czas - mówi rzeczniczka organizacji branży lotniczej ADV.
Czytaj więcej
Niemcy, Wielka Brytania i Włochy - te trzy kraje przodują w Europie pod względem liczby odwołanych lotów, wynika z podsumowania hiszpańskiej firmy analitycznej Mabrian.
Plan zakładał zatrudnienie 1-2 tysiąca osób, które mogłyby zacząć pracę od sierpnia. Jednak to może być za późno w kontekście obsługi biznesu wakacyjnego. Dyrektor zarządzający ADV Ralph Beisel mówi, że sytuacja co prawda się stabilizuje, a działania ad hoc dają efekty, ale nadal jest daleka od ideału. Na jej poprawę można liczyć dopiero od października, ale wtedy okres wakacyjny już się zakończy.