Lufthasa i Etihad zaprzeczają fuzji

Lufthasa i Etihad zaprzeczają informacji włoskiego dziennika, jakoby rozmawiały o fuzji

Publikacja: 19.01.2017 10:15

Lufthasa i Etihad zaprzeczają fuzji

Foto: AFP

„Il Messaggero” napisał (bez podania źródeł), że kierownictwa obu przewoźników sondowały od tygodni możliwość kupienia przez linię z Abu Zabi 30-40 procent udziałów w Lufthansie, poprzez podwyższenie swojego kapitału. Ta operacja miałaby utorować drogę fuzji.

Lufthansa nie prowadzi rozmów z Etihad Airways o przejęciu udziałów w niemieckiej linii — stwierdziły dwie osoby znające sytuację. — Możemy potwierdzić, że nie zamierzamy przejąć finansowego udziału w Lufthansie — oświadczył z kolei rzecznik Etihadu w związku z zamieszczeniem przez „The Wall Street Journal” wypowiedzi prezesa tej linii Jamesa Hogana, że jest zainteresowany bliższym partnerstwem, ale nie kupowaniem akcji.

Lutfhansa i Etihad podpisały w grudniu umowę o wspólnej rezerwacji miejsc (code-sharing) po wynajęciu przez Niemców 38 samolotów z załogami od Air Berlina, należącego do linii znad Zatoki. Jeden z przedstawicieli niemieckiego koncernu wyjaśnił, że obie linie rozmawiają, ale o współpracy w code-sharingu i cateringu.

Etihad szuka sposobów wydobycia ze strat Air Berlin i Alitalii, w których kupił udziały w 2011 i 2014 roku w ramach strategii rozwijania siatki połączeń, ale dotąd nie udało mu się ożywić obu linii. Hogan stwierdził, że inne linie, w które Etihad zainwestował – Jet Airways, Air Serbia, Air Seychelles, Virgin Australia i Etihad Regional – zwiększyły efektywność i zyski. – Mamy jednak do czynienia z większymi wyzwaniami w Air Berlin i Alitalii. Obie działają w bardzo konkurencyjnych warunkach i muszą rozwiązać stare kwestie. Trzymamy się naszej strategii partnerstwa kapitałowego, bo bardzo dużo nam daje — powiedział w Dublinie Hogan, cytowany przez „WSJ”.

Szefowie Lufthansy powtarzali w ostatnich tygodniach, że ich uwaga skupia się na zintegrowaniu samolotów z Air Berlina i na przejmowaniu Brussels Airlines.

Analitycy zareagowali sceptycznie na informację włoskiego dziennika ze względu na przepisy o własności w transporcie lotniczym i na wątpliwe korzyści dla Lufthansy. W Europie linia musi należeć w większości do unijnych inwestorów, aby mieć prawo do latania. Lufthansa ma 69 procent kapitału niemieckiego, 13 procent amerykańskiego i 9 procent międzynarodowego. Ponadto, gdyby Etihad chciał kupić 30 procent Lufthansy, to zgodnie z niemieckimi przepisami musiałby też ogłosić publiczną ofertę kupna całości, a do tego nie dopuściłby rząd w Berlinie.

„Il Messaggero” napisał (bez podania źródeł), że kierownictwa obu przewoźników sondowały od tygodni możliwość kupienia przez linię z Abu Zabi 30-40 procent udziałów w Lufthansie, poprzez podwyższenie swojego kapitału. Ta operacja miałaby utorować drogę fuzji.

Lufthansa nie prowadzi rozmów z Etihad Airways o przejęciu udziałów w niemieckiej linii — stwierdziły dwie osoby znające sytuację. — Możemy potwierdzić, że nie zamierzamy przejąć finansowego udziału w Lufthansie — oświadczył z kolei rzecznik Etihadu w związku z zamieszczeniem przez „The Wall Street Journal” wypowiedzi prezesa tej linii Jamesa Hogana, że jest zainteresowany bliższym partnerstwem, ale nie kupowaniem akcji.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Przejazdy
Bruksela: Zmusić koleje do sprzedawania biletów przez agentów internetowych
Przejazdy
Lotnisko Chopina – w lipcu najlepsze wyniki od początku pandemii
Przejazdy
Wizz Air: W sierpniu będziemy latać jak przed pandemią
Przejazdy
Lotnisko Chopina: W marcu czartery rosły nam najmocniej
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10