Za przeloty na terenie Unii Europejskiej, które zostały opóźnione lub odwołane, pasażerom należy się odszkodowanie. Brytyjski sędzia zadecydował, że prawo do rekompensaty finansowej ma również małe dziecko, nawet, jeśli nie wykupiono dla niego oddzielnego miejsca w samolocie i podróżowało na kolanach rodziców – informuje portal Travel Talk.
Sprawa dotyczyła przelotu z Lanzarote do Birmingham w Wielkiej Brytanii. Za przelot na tej trasie rodzice sześciomiesięcznej Crystal zapłacili 20 funtów opłaty serwisowej. Ponieważ rejs miał 9-godzinne opóźnienie, pasażerowie wystąpili o należne im odszkodowanie. Przewoźnik wypłacił rekompensatę rodzicom, odmówił jednak uznania reklamacji w stosunku do ich córki, co uzasadniał faktem, że klienci nie płacili za miejsce w samolocie dla małej turystki. Argumentacji tej sprzeciwił się sędzia z Liverpoolu, który tłumaczy, że nawet osoba nieposiadająca oddzielnego miejsca w samolocie, jest pasażerem. Podobnie osoby korzystające z komunikacji autobusowej czy kolejowej, które muszą stać w czasie przejazdu, mają takie same prawa jak osoby podróżujące na siedząco.
Ryanair, bo to tego przewoźnika dotyczy sprawa, zapowiedział odwołanie. Według linii fakt, że rodzinie, która zapłaciła za przelot w sumie 121 euro, trzeba wypłacić 1200 euro odszkodowania, to absurd. Dodatkowo przewoźnik zasugerował podniesienie opłaty serwisowej za niemowlę z 20 do 40 euro.