Od niecałych dwóch miesięcy zwracamy uwagę na wręcz niewyobrażalnie korzystną sytuację epidemiczną Polski, zwłaszcza na tle krajów Europy Zachodniej, w których średni ważony tygodniowy wskaźnik zakażeń bywał od 51 do 100 razy większy niż w Polsce. W ostatnim tygodniu ten wskaźnik pokazał różnicę 48-krotną na korzyść Polski – pisze w cotygodniowym materiale poświęconym wpływowi epidemii na turystkę wyjazdową prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej.
„Przez usilną kampanię proszczepionkową władze przysłoniły ludziom znaczenie stosowania się do obostrzeń. Bardzo duży nacisk propagandowy na maksymalizację procesu szczepień jest oczywiście generalnie słuszny, ale (…) wielu obywateli po powrocie z wakacji, gdy panowało zwykłe dla tego okresu przeciwepidemiczne rozprzężenie, przeniosło bardziej luźne sposoby zachowania na grunt codziennego funkcjonowania” – wskazuje Betlej.
CZYTAJ TEŻ: Betlej: Ogłosić trzecie szczepienie. Przyspieszy pierwsze i drugie
Jak opisuje, w sklepach widać znaczny wzrost liczby ludzi bez maseczek, a personel wielu sklepów przestał dyscyplinować klientów i nakłaniać ich do zachowań zgodnych z przepisami.
Można założyć, że lekceważenie restrykcji i niechęć do szczepienia się spowodują w kolejnych tygodniach utratę przez Polskę przewagi epidemicznej nad krajami Zachodu.