Program przeciwdziałania niedoborowi wody w Polsce. Jakie są główne założenia?

Publikacja: 01.09.2021 13:23

Program przeciwdziałania niedoborowi wody w Polsce. Jakie są główne założenia?

Foto: Artur Rutkowski

Marek Gróbarczyk: wzrost retencji nada nowy kształt gospodarce wodnej

W Polsce zatrzymujemy tylko ok. 6,5% rocznego odpływu wód do morza – to jeden z najniższych wskaźników w UE. Tę niekorzystną sytuację pogarsza ocieplanie się klimatu. Jeśli nic nie zrobimy, to wody będziemy mieli coraz mniej. Kluczem do poprawy sytuacji jest zatrzymanie w kraju 15% wody. Temu służy opracowywany przez Ministerstwo Infrastruktury Program przeciwdziałania niedoborowi wody (PPNW), dokument po raz pierwszy w Polsce całościowo dotyczący tego problemu. Rozmawiamy o nim z Markiem Gróbarczykiem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury, pełnomocnikiem rządu ds. gospodarki wodą oraz inwestycji w gospodarce morskiej i wodnej.

Panie ministrze, w tym roku raczej nie cierpimy na brak wody, media pełne są doniesień o gwałtownych ulewach, powodziach i podtopieniach. Skąd więc przeciwdziałanie niedoborowi wody?

PPNW został uruchomiony rok temu przy dotkliwej suszy, z jaką się wówczas borykaliśmy. To zresztą nie był jednorazowy incydent – w związku ze zmianami klimatu, susze w naszej części świata pojawiają się coraz częściej i są coraz groźniejsze. Wszyscy z niepokojem obserwowaliśmy odsłaniające się koryto Wisły w 2015 r., a potem w 2019 r. Musimy być na takie zjawiska lepiej przygotowani. To, że obecnie mówimy nie o suszy, a o powodziach, to skutek tych samych zmian klimatycznych. Deszcze mają u nas gwałtowny, niemal tropikalny charakter i stanowią ogromne zagrożenie powodziowe szczególnie na obszarach zurbanizowanych, przede wszystkim w dużych miastach, ale także na terenach górskich. Problemu niedoboru wody to jednak nie rozwiązuje. Wody opadowe nadal zbyt szybko spływają do morza i zasadniczo nie redukują problemu suszy. PPNW oczywiście uwzględnia tę sytuację.

Przybliżmy zatem główne założenia Programu…

Jest to plan działań na lata 2021-2027 z perspektywą do 2030 r. Co najważniejsze, zakładamy w nim wzrost retencji z obecnych 6,5% do 15%, tj. do ponad 9 mld m3 wód odpływowych. W dużych miastach magazynowanie wody będzie miało przede wszystkim charakter przeciwpowodziowy, na innych terenach będzie to przeciwdziałanie skutkom suszy. Całość działań oszacowano na około 22 mld zł. Można zapytać, jak wielka jest skala tego, o czym mówimy. Obrazowo rzecz ujmując: tzw. roczny krajowy odpływ wynosi w Polsce ponad 62 mld m3. To ogromna masa wody. To tak, jakby co roku z mapy naszego kraju znikały 94 jeziora Śniardwy. Teraz udaje się nam zatrzymać ok. sześciu takich umownych akwenów, a w wyniku wdrożenia PPNW będzie ich ponad 14! Oczywiście planujemy, aby ta masa wody została tam, gdzie jest najbardziej potrzebna, czyli w rejonach szczególnie dotkniętych niedoborem wody.

O jakich działaniach mówimy?

Wiadomo, że problemu nie rozwiążą tylko wielkie inwestycje. Dlatego w PPNW przedstawiamy cały wachlarz, dobrze wyważonych działań na różnych obszarach – rolniczych, zurbanizowanych, leśnych i bagiennych. Ich obszerna lista obejmuje zarówno obiekty retencjonujące wodę, w tym zbiorniki zaporowe, renaturyzacje rzek, zatrzymywanie opadu w miejscu powstania, odtwarzanie obszarów mokradłowych, jak i zmiany praktyk rolniczych (np. zmianę sposobu wykonywania orki). Wśród planowanych przedsięwzięć są także melioracje nawadniające, zalesienia oraz zadrzewienia śródpolne, błękitno-zielona infrastruktura w miastach, retencja leśna, stawy hodowlane oraz rekultywacja wyrobisk pogórniczych. W sumie to aż 14 typów działań, najwięcej, bo aż 5 z nich ukierunkowanych jest na poprawę retencji na obszarach rolniczych. 3 typy związane są z inwestycjami hydrotechnicznymi i obejmują ok. 750 inwestycji dot. zbiorników i budowli piętrzących. Za pomocą poszczególnych działań możliwe jest zretencjonowanie różnych objętości wody. Przykładowo: zadania inwestycyjne – ok. 900 mln m3 wody; budowa zbiorników małej retencji w lasach – 2,8 mln m3; program priorytetowy „Moja Woda” (druga edycja) – 1,48 mln m3. Warto podkreślić, że duży potencjał w zwiększeniu ilości zretencjonowanej wody mają działania w obrębie obszarów użytkowanych rolniczo, na których można wprowadzać proste, ale niezwykle skuteczne sposoby na gromadzenie wody w miejscu opadu. Wszystkie te działania będą wsparte szeroko prowadzonymi działaniami edukacyjnymi w zakresie ochrony zasobów wodnych. W PPNW zaplanowano ponad 400 projektów informacyjno-promocyjnych i edukacyjnych skierowanych zarówno do dzieci i młodzieży, jak również rolników, specjalistów branżowych oraz administracji samorządowej. Tylko zmieniając świadomość społeczną możliwe jest osiągnięcie akceptacji i zaangażowania w działania z zakresu magazynowania wody, co ma przecież istotne znaczenie dla nas wszystkich.

Kto najbardziej skorzysta na wdrożeniu ustaleń PPNW?

Pierwsze skojarzenie jest takie, że chodzi przede wszystkim o ograniczenie występowania skutków suszy. To jednak tylko wierzchołek góry, u której podstawy są jeszcze inne sfery aktywności i podmioty. Prawdziwymi, a także najważniejszymi beneficjentami będziemy my wszyscy. Dla nas to bowiem nie tylko poprawa dostępności wody, ale także zmniejszenie ryzyka powodziowego i wzrost odporności na zmiany klimatu, w szczególności w miastach. Tego ostatniego dopiero zaczynamy się uczyć, np. poprzez coraz powszechniejszy brak akceptacji dla zjawiska miejskiej betonozy. Proszę mi jednak wierzyć, że jeszcze wiele przed nami. Inne, bezsporne korzyści to: poprawa dostępności wody dla upraw i korzystny wpływ na mikroklimat, poprawa warunków siedliskowych i bioróżnorodności, ograniczenie zanieczyszczenia wód powierzchniowych, poprawa stanu ilościowego wód podziemnych oraz obniżanie kosztów utrzymania zieleni oraz podniesienie atrakcyjności danych terenów.

Jak długo musimy czekać na efekty proponowanych przez resort działań? 

Całość działań, w tym największe inwestycje hydrotechniczne, będzie sfinalizowana w latach 2027-2030 r., ale nie na wszystkie efekty musimy czekać tak długo. Dobra wiadomość dotyczy np. tzw. retencji korytowej. To działanie polegające na zatrzymaniu wody w ciekach wodnych, kanałach i rowach melioracyjnych. Dzięki budowie i odbudowie urządzeń piętrzących spowalnia się spływ wód, zwiększając retencję w korycie rzecznym. Następuje dzięki niej m.in. wzrost poziomu wód gruntowych oraz poprawa mikroklimatu i bioróżnorodności. Dzięki wszystkim wdrożonym działaniom z tego zakresu dochodzimy już do 7,5% zatrzymywanego rocznego odpływu. W sumie to blisko 1 tys. działań zarówno inwestycyjnych, jak i utrzymaniowych na ternie całej Polski. Do 2025 r. planujemy przeznaczyć na ten program prawie 1 mld zł. Podobna konsekwencja towarzyszyć będzie realizacji innych działań. Bardzo liczymy na zaangażowanie w te procesy wspólnot lokalnych. W tych małych ojczyznach na pewno najlepiej zatroszczymy się o nasze wspólne bezpieczeństwo.

Materiał Promocyjny 

Marek Gróbarczyk: wzrost retencji nada nowy kształt gospodarce wodnej

W Polsce zatrzymujemy tylko ok. 6,5% rocznego odpływu wód do morza – to jeden z najniższych wskaźników w UE. Tę niekorzystną sytuację pogarsza ocieplanie się klimatu. Jeśli nic nie zrobimy, to wody będziemy mieli coraz mniej. Kluczem do poprawy sytuacji jest zatrzymanie w kraju 15% wody. Temu służy opracowywany przez Ministerstwo Infrastruktury Program przeciwdziałania niedoborowi wody (PPNW), dokument po raz pierwszy w Polsce całościowo dotyczący tego problemu. Rozmawiamy o nim z Markiem Gróbarczykiem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury, pełnomocnikiem rządu ds. gospodarki wodą oraz inwestycji w gospodarce morskiej i wodnej.

Pozostało 90% artykułu
Materiał Promocyjny
Boeing stawia na polskich inżynierów
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty