Dziś oficjalnie po raz pięćdziesiąty drugi startuje największy lotnicza wystawa roku – Le Bourget pod Paryżem. Salon potrwa od 19 do 25 czerwca. Organizator – GIFAS (Francuska Asocjacja Przemysłu Lotniczego i Kosmicznego) – nie podaje na razie danych statystycznych tegorocznego show. W minionym roku wystawę odwiedziło ok. 150 tys przedstawicieli branży lotniczej i ponad 202 tysiące zwiedzających, a produkty prezentowało 2300 firm.

W tym roku pod Paryżem zaprezentuje się 130 samolotów i helikopterów. W programie pokazów uczestniczyć ma 36 rodzajów latających maszyn z siedmiu krajów. Wśród nich będzie nowy samolot ukraiński – towarowy przewoźnik średniego zasięgu koncernu – Antonow An-132D.

Pierwszy lot maszyna odbyła w marcu. Partnerem Antonowa w projekcie jest Arabia Saudyjska. Podpisana w grudniu 2016 roku umowa przewiduje produkcję samolotów w pustynnym królestwie. Nowy An-132D może transportować to 9,2 tony towarów, ma długość – 24,6 m, wysokość – 8,8 m, rozpiętość skrzydeł – 29 metrów. Maszyna jest przystosowana do pracy w warunkach gorącego klimatu; może lądować i startować na prowizorycznych i górskich lądowiskach.

Po jednym małym samolocie zaprezentują w powietrzu Japonia i Turcja, a dwa przedstawią Niemcy. Brazylijski Embraer zaprezentuje w locie jedną maszynę pasażerską i dwie wojskowe. Sześć lotów odbędą samoloty amerykańskie, a najliczniej (23 razy) wzbiją się nad salonem samoloty francuskie. Będą to m.in. średniodystansowy airbus nowego pokolenia – A321 Neo – oraz najnowszy samolot pasażerski dalekiego zasięgu, A380-1000. Oba nie są jeszcze dostarczane klientom. Boeing zaprezentuje w locie swój nowy B737 Max 9. To najszybciej sprzedawana linia amerykańskich maszyn. Na pokazywany model średniego zasięgu koncern ma już 3700 zamówień od 87 linii lotniczych.

Rosjanie nie przywieźli pod Paryż ani jednego samolotu. Tym, co można zobaczyć na stoisku OAK (Połączona Korporacja Lotnicza), są makiety produkowanych obecnie pasażerskich samolotów. Rosja nie ma się tu czym pochwalić. Jedyny w ciągu 25 lat nowy model Super Jet 100 wciąż ma kłopoty. Prace nad następcą TU-154 – modelem Irkut MS-21 – na razie nie wyszły poza fazę testową, choć pochłonęły już ponad 3 mld dolarów. Do końca 2018 r trzy pierwsze egzemplarze maszyny dostanie Aerofłot (zamówił ich 50). Samolot, według zapewnień konstruktorów, został stworzony na bazie najnowszych technologii XXI wieku i celuje w najbardziej pojemny rynek – loty średniego zasięgu.