Rada Etyki Mediów w obronie właścicielki Litwora

Naruszenie podstawowych zasady etyki dziennikarskiej i obiektywizmu zarzuciła Rada Etyki Mediów telewizji Polsat, Polsat News i Superstacji za emisję programów szkalujących właścicielkę zakopiańskich hoteli Małgorzatę Chechlińską

Aktualizacja: 06.11.2017 20:14 Publikacja: 06.11.2017 19:50

Rada Etyki Mediów w obronie właścicielki Litwora

Foto: Materiały promocyjne

PAP

Od lipca toczy się spór o zakopiański hotel Belvedere, który od Chechlińskiej chciała kupić warszawska kancelaria adwokacka Modrzejewski i Wspólnicy. Według hotelarki i mediów spółka działa w imieniu założyciela Polsatu, Zygmunta Solorza.

Małgorzata Chechlińska w materiałach telewizji Polsat była nazywana "królową Zakopanego", a telewizja sugerowała, że w mieście pod Giewontem działa "układ zakopiański" sprzyjający działaniom hotelarki. W rzekomym układzie mają uczestniczyć sędziowie, prokuratorzy i urzędnicy zakopiańskiego magistratu. Zdaniem Chechlińskiej to słownictwo wykreowane przez Polsat, bo faktycznie nikt jej nie nazywa "królową Zakopanego" i nie ma też żadnego "układu zakopiańskiego".

Sprawą publikacji na temat Chechlińskiej zajęła się Rada Etyki Mediów. Pod skargą do REM w tej sprawie popisało się kilkanaście znanych osobistości: Henryka Bochniarz, Anna Fornalczyk, Aleksandra Frykowska, Krystyna Janda, Teresa Kamińska, Krystyna Kaszuba, Małgorzata Niezabitowska, Ewa Plucińska, Anna Popowicz, Anda Rottenberg i Maria Wiśniewska.

REM stwierdziła w wydanym w poniedziałek stanowisku, że poprzez publikacje o rzekomym "układzie zakopiańskim" Superstacja, Polsat i Polsat News podważyły swoją wiarygodność. "Zarzut działania w rzekomym +układzie+ to także złamanie zasady obiektywizmu wymagającej od dziennikarza przedstawiania rzeczywistości niezależnie od swoich poglądów, rzetelnego relacjonowania różnych punktów widzenia" - czytamy w oświadczeniu REM.

"Epitety i inwektywy pod adresem procesowego przeciwnika właściciela tych mediów (PAP: Polsat, Polsat News, Superstacja) stanowią zaś naruszenie zasady szacunku i tolerancji, która wymaga od dziennikarza poszanowania ludzkiej godności, praw dóbr osobistych, a szczególnie prywatności i dobrego imienia" – głosi stanowisko Rady Etyki Mediów.

Odnosząc się do komunikatu REM, rzecznik prasowy telewizji Polsat Tomasz Matwiejczuk powiedział, że dziennikarze Polsatu wykonują rzetelnie swoją pracę i obiektywnie przedstawiają wszystkie wydarzenia, a rolą mediów jest ujawnianie tego typu działalności dziennikarze Polsatu doskonale się z tego wywiązują.

- Z informacji przekazanych mi przez redakcję wynika jednoznacznie, pani Chechlińska odmówiła odpowiedzi na zadane jej pytania i nie skorzystała z możliwości przedstawienia swojego stanowiska. Należy podkreślić, że ze zgromadzonych materiałów i dowodów wynika, iż pani Chechlińska ma zobowiązania wobec banków państwowych, osób fizycznych i firm na ponad 200 mln złotych i zobowiązań tych nie wykonuje. Zarazem dzięki stworzonemu układowi na oczach bezradnych wierzycieli zarabia wielomilionowe kwoty – opisuje Matwiejczuk.

Rzecznik ocenił ponadto, że Rada utraciła swój autorytet w środowisku dziennikarskim, a jej działalności nie uznaje wiele redakcji w Polsce. Dodał, że REM również nie zwróciła się z pytaniami do telewizji Polsat.

Sama Małgorzata Chechlińska złożyła do warszawskiego sądu pozew cywilny przeciwko telewizji Polsat i tygodnikowi "Wprost", który również pisał o rzekomym "układzie zakopiańskim". - To szczyt wszystkiego. To koszmarna bzdura. Od wielu lat działam dla dobra wizerunku Zakopanego, uczciwie płacę tu podatki i nigdy nie miałam problemów z prawem. To oszczercza kampania prowadzona przez Polsat, której celem jest zniszczenie mojej reputacji, dobrego imienia i wartości marek, które zbudowałam – ocenia Chechlińska.

Na swoim blogu napisała: "Nie jest rzeczą normalną, aby przedsiębiorca, w którego aktywach znajdują się firmy medialne, wykorzystywał te firmy do prowadzenia nierównej rynkowej gry – w szczególności do bezprawnego i niesprawiedliwego niszczenia innych podmiotów rynkowych i konkurencji. To bardzo szkodliwe dla demokracji i groźne dla państwa".

Media informowały niedawno, że Chechlińska chciała w ubiegłym roku sprzedać rodzinie Zygmunta Solorza jeden ze swych hoteli - "Belvedere". W połowie października "Gazeta Krakowska" pisała: "29 września 2016 r. będąca w tarapatach finansowych Małgorzata Chechlińska zawarła umowę przedwstępną na sprzedaż należącego do niej 4-gwiazdkowego hotelu Belvedere w Zakopanem. Tytułem zadatku hotelarka dostała 20 mln złotych. W umowie zapisano, że gdyby Chechlińska (...) wycofała się z transakcji, to albo zwróci Solorzom 2 razy większą kwotę, albo ci przejmą od niej inny hotel w Zakopanem (5-gwiazdkowy Litwor). Ten ostatni scenariusz ostatecznie się spełnił, gdy obsługująca Solorzów kancelaria adwokacka Modrzejewski i wspólnicy wpisała się do ksiąg wieczystych Litwora".

Pod koniec lipca spółka Modrzejewski i Wspólnicy, przy udziale 26 uzbrojonych ochroniarzy, zajęła hotel Litwor. Wówczas z hotelu musieli wyprowadzić się wszyscy goście. Po dziesięciu dniach do hotelu w asyście ochroniarzy wkroczył komornik, który zgodnie z decyzją zakopiańskiego sądu, przejął nieruchomość. Zdaniem kancelarii Modrzejewski i Wspólnicy działania komornika były nielegalne. Wobec komornika toczy się postępowanie przed zakopiańską prokuraturą.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"