Po dłuższej przerwie niemieccy turyści chętnie wracają do rejsów po Nilu i coraz częściej kupują wycieczki objazdowe - podaje portal Touristik Aktuell. Biuro podróży Gebeco zanotowało w tym roku wzrost takich rezerwacji o 120 procent. Studiosus przed rokiem miał 690 klientów chętnych na zwiedzanie kraju faraonów, w tym roku będzie ich ponad tysiąc (w najlepszych latach liczba ta dochodziła do 3,5 tysiąca).
Czytaj też: "Niemcy w lipcu wybierali Turcję i Egipt".
Rosnący popyt był powodem stworzenia nowych programów. I tak Gebeco wprowadził objazdówkę po Egipcie i Ugandzie, w czasie której pokazuje znaczenie Nilu jako życiodajnej rzeki, zaktualizował też program wyprawy łączącej rejs z wizytą w Kairze. Studiosus będzie miał w przyszłym roku nowy program rejsu, który ma się odbywać w niewielkich grupach. Turyści zobaczą też stolicę kraju i spędzą 11 dni, pływając po Nilu i jeziorze Nasera. Z kolei FTI wprowadził do oferty dziesięć nowych statków, w tym tradycyjne łodzie drewniane dahabeja. Nowością jest wycieczka po koptyjskim Egipcie i rejs dla początkujących.
W przyszłym roku w Egipcie ma być drożej, a to z powodu wzrostu cen biletów wstępu, opłat dla przewodników czy kosztów paliwa. Touroperatorzy mówią o skoku rzędu 5-15 procent, ale mimo wszystko nie martwią się o popyt, bo Egipt nadal jest tańszy niż na przykład Jordania.
Zobacz także: "Egipska turystyka skorzystała na zakazie lotów".