Bezpieczeństwa Wiecznego Miasta pilnują wzmocnione patrole wojska i policji oraz nieznana liczba funkcjonariuszy w cywilu. Legioniści w plastikowych hełmach i z mieczem-zabawką w ręce nie są więc zdaniem władz potrzebni.

Poza tym - argumentuje rzymski ratusz - większość z nich zachowuje się wrogo w stosunku do turystów, którzy nie życzą sobie mieć z nimi zdjęcia na tle Koloseum, albo po jego zrobieniu nie chcą zapłacić za to bajońskiej sumy.

Sfilmowano też przypadki, gdy przebrani za rzymskich żołnierzy molestowali kobiety, dochodziło też do rękoczynów wobec mężczyzn.

Od dzisiaj nie ma ich więc ani na ulicach, ani placach. Kara dla tych, którzy chcieliby tam powrócić, wynosi 400 euro.