Za granicą jest 9 tysięcy klientów biura, większość w Grecji i Bułgarii. Do tego 8,6 tysiąca Rosjan wykupiło w biurze wypoczynek, z noworocznym włącznie.
Biuro było wprawdzie ubezpieczone w trzech firmach na 450 mln rubli, ale główna kwota 300 mln rubli - w firmie Wozrażdienije, która też upadła, a jej szefowie uciekli z pieniędzmi.
Wiadomo już więc, że nie wystarczy pieniędzy na pełen zwrot za opłacone wycieczki. Klienci mogą liczyć na 70 - 80 procent kwot. Linie lotnicze orenburskie Avialinie opublikowały już komunikat o „możliwym anulowaniu lotów czarterowych Solweks-Turne.
Dyrektor biura z St. Petersburga, Tamara Halecka, jako przyczynę wstrzymania działalności podała „niemożliwość wykonania obowiązków wobec turystów i partnerów". Prawdopodobnie, jak w wypadku innych bankructw w ostatnich tygodniach rosyjskich biur, zachodnie sankcje odcięły firmę od kredytowania w zagranicznych bankach.
Solweks-Turne jest jedenastym biurem turystycznym w Rosji, które upadło w tym roku. Według szacunków Rosturyzmu, rządowej agencji branży turystycznej, w wyniku upadku biur poszkodowanych zostało około 85 tysiecy Rosjan. Zostali wyrzuceni z hotelu, mieli kłopoty z powrotami; nie mogą odzyskać wpłaconych pieniędzy. Szefowie niektórych biur po prostu uciekli zabierając wszystkie pieniądze z kont. Wszystko to podważyło zaufanie Rosjan do ich biur podróży. W sierpniu popyt na zorganizowany wypoczynek za granicą spadł o 25 procent. Analitycy spodziewają się utrzymania tendencji spadkowej.