Mężczyzna wynajął pokój w hotelu przy ul. Zachodniej w Łodzi w niedzielę po południu. Później dołączyła do niego kobieta. Dziś o godz. 2.25 mężczyzna zadzwonił na policję. Powiedział, że zabije uwięzioną kobietę.
Do akcji wkroczyli się policyjni negocjatorzy. Jednak rozmowy z mężczyzną nic nie dawały. – Usłyszeli, że próba wywarzenia drzwi skończy się śmiercią kobiety – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
Napastnik przyłożył nóż do szyi kobiety. Impas trwał kilka godzin. Dopiero koło 9 rano antyterroryści uwolnili zakładniczkę oraz obezwładnili i zatrzymali napastnika. Podczas policyjnych działań ewakuowano budynek oraz zamknięto jeden pas ulicy Zachodniej.
Kobieta miała niegroźne obrażenie nogi. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Łódzka prokuratura już wszczęła śledztwo dotyczące pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem młodej kobiety - informuje prok. Kopania.
- W tej chwili prokurator przesłuchuje pokrzywdzoną. Najpóźniej do jutra podejmiemy decyzję jakie zarzuty postawimy zostaną 29-latkowi – zapowiada Kopania. Na razie motyw działania napastnika nie jest znany.