Stowarzyszenie brytyjskich agencji podróży podaje, że znacznie wzrósł popyt na wakacje last minute, rezerwowane w Internecie choćby dzień, dwa przed odlotem. Dyktują to zarówno względy oszczędności, jak i przenikliwe zimno, śnieg i rosnące koszty ogrzewania mieszkań.
Na te koszty nie mogą narzekać mieszkańcy szkockiej wyspy Arran, gdzie od tygodnia 1200 domów nie ma prądu, a wiele również wody. Nic dziwnego, że wielu emigruje na święta. Dziś i jutro z Glasgow i Edynburga odleci po słońce 100 tysięcy Szkotów. Z londyńskiego Heathrow wyruszy 600 tysięcy, a z Gatwick - ponad 200 tysięcy.
Brytyjczycy ruszają też w dłuższe i krótsze podróże świąteczne do rodziny i do własnych lub wynajętych chat na wsi. Automobilklub AA przewiduje, że już dziś i jutro na drogach pojawi się 17 milionów samochodów osobowych. Urząd meteorologiczny przewiduje święta bez dalszych opadów śniegu, ale ostrzega, że utrzyma się niska temperatura, a z nią - pokrywa śnieżna na polach i ślizgawka na drogach.