W tym roku zanotowano 47 przypadków agresywnego zachowania na drogach. Pięć lat temu były tylko 24 incydenty, kiedy kierowcy tracili panowanie nad sobą.

To już nie są tylko utarczki słowne. Na drogach coraz częściej dochodzi do rękoczynów, gdy jeden kierowca zajedzie drugiemu drogę, albo zajmie miejsce parkingowe. Wtedy, by dać upust emocjom, kierowcy wychodzą z samochodów i zaczynają się bić. Zdarzało się, że w ruch poszły gaśnice i noże.

Dlaczego tak się dzieje? Touring uważa, ze społeczeństwo stało się bardzo agresywne, ale powodem jest też rosnąca frustracją na drogach, którą wywołują niepotrzebne znaki drogowe, czasem zaprzeczające sobie, czy światła ustawione w odległości kilkuset metrów, które nie są zsynchronizowane.