Tymczasem największe ukraińskie linie lotnicze twierdzą, że porty lotnicze i agencje żeglugi powietrznej stwarzają im „sztuczne problemy". Niemal od miesiąca, samoloty tego przewoźnika zatrzymywane są na różnych lotniskach, bo nie uiszcza on opłat.
Zdaniem firmy, w wielu wypadkach żądanie od niej opłat jest nieuzasadnione. Jako przykład podawaje Warszawę, gdzie po zapłaceniu za obsługiwanie samolotów na lotnisku, maszyna i tak została zatrzymana, tym razem przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej. Aerosvit twierdzi, że nie ma długu wobec tej instytucji i uważa, że zatrzymanie samolotu jest niezgodne z prawem. Trwają rozmowy między Warszawą a Kijowem w tej sprawie.
Moskiewskie lotnisko Szeremietiewo zapowiedziało, że złoży pozew do sądu przeciwko Aerosvitowi i zażąda zwrotu 4,5 miliona dolarów za obsługiwanie samolotów tego przewoźnika. Wcześniej podobna sytuacja miała miejsce na lotniskach w Moskwie, Mińsku, a także w Doniecku i Lwowie, a nawet w Kijowie.
Z liniami zerwały już współpracę rosyjskie linie Aerofłot i tureckie Turkish Airlines.
29 grudnia zeszłego roku rozpoczęło się postępowanie upadłościowe Aerosvitu. Wszczęto je na wniosek samych linii.