Jak dodał, rząd jednym głosem potwierdził, jaką inwestycję chce realizować. "Nie rozstrzygnięto wprawdzie wszystkich szczegółów. Zgromadzone analizy pozwoliły nam jednak na wyznaczenie strategicznych celów tej inwestycji. Idea Centralnego Portu komunikacyjnego nabrała bardziej konkretnych kształtów, co ma znaczenia m.in. z punktu widzenia transparentności kolejnych działań" - powiedział.
Zaznaczył, że potrzebna jest ustawa, która usprawni proces legislacyjny i powołanie podmiotu odpowiedzialnego za budowę CPK. Jak powiedział, że w pierwszym kwartale 2018 roku rząd chciałby rozpocząć postępowania środowiskowe, aby zakończyć je przed upływem 2019 roku
Pytany o wstępny harmonogram inwestycji, stwierdził, że celem jest, to żeby w 2027 roku CPK przyjął pierwszy samolot. Jednak zanim do tego dojedzie, rząd chce wyeliminować wszystkie ryzyka związane z tak dużą inwestycją. "Chodzi o wszelkie ryzyka projektowe, od środowiskowych, przez geologiczne, po społeczne" - powiedział gazecie.
Pełnomocnik rządu ds. CPK odniósł się także do kwestii tego, czy ta inwestycja jest potrzebna. "Tak. Dyskutowaliśmy o duoporcie, ale ten zrzuciliśmy, gdyż byłaby to kontynuacja decentralizacji ruchu lotniczego. Ta strategia doprowadziła do tego, że z jednej strony Polskie Linie Lotnicze LOT niemal nie upadły, ponieważ nie miały możliwości rozwoju jako przewoźnik, który ma pretendować do europejskiej pierwszej ligi. Z drugiej strony porty regionalne zaczęły zajmować się obsługą potoków pasażerskich dla zagranicznych hubów lotniczych. Czyli duoport jest dobry pod warunkiem, że chcielibyśmy zrezygnować z marzeń o międzykontynentalnym porcie transferowym, hubie, który ściągnie pasażerów z różnych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Jeśli mielibyśmy się zgodzić na to, że jesteśmy peryferiami dla ruchu lotniczego, duoport, byłby całkowicie wystarczającym rozwiązaniem" - powiedział gazecie.
Wild dodał, że celem CPK jest to, aby środek ciężkości europejskiego ruchu lotniczego przenieść na wschód.