Grecka Narodowa Organizacja Turystyczna (GNTO) przewiduje, że do końca 2016 roku do Grecji przyjedzie około 900 tysięcy Rosjan - podaje Stowarzyszenie Rosyjskich Biur Podróży ATOR. To nie tak wiele zważywszy na wielkość rosyjskiego rynku i na to, że wszystkich zagranicznych turystów będzie 25 milionów.
Dyrektor przedstawicielstwa GNTO na Rosję i Wspólnotę Niepodległych Państw Polycarpos Efstatiu, mówi, że z Rosji do Grecji latają i przedstawiciele wielkich miast, i małych miejscowości. Przewiduje, że ruch lotniczy między Rosją a Grecją zwiększy się więc zarówno na głównych lotniskach, jak i w regionalnych portach. W rozkładach mają pojawić się nowe połączenia na Kretę (m.in. z Samary i Jekatyrenburga) i do Kawali (z Moskwy i Sankt Petersburga).
Efstatiu zapowiada, że w 2017 roku Grecja zwiększy promocję turystyczną w Rosji. Budżet marketingowy ma zostać nieco podniesiony, ale szef GNTO nie zdradza konkretnych kwot. Zapowiada jedynie m.in. nowe kampanie reklamowe i większą współpracę z touroperatorami.
Według szacunków GNTO, przedstawionych w czasie konferencji poprzedzającej targi Grecka Panorama w Warszawie, w tym roku kraj ten odwiedziło też 800 tysięcy turystów z Polski ("Grecka turystyka w Warszawie").