PZOT: Sezon gorszy w biurach podróży o 3 procent

Co trzeci turysta korzystający z usług biur podróży w tym roku wyjechał do Grecji, co piąty do Hiszpanii, a co dziesiąty do Bułgarii. Przeciętnie za wakacje, które trwały 8 dni Polak zapłacił 2581 złotych, czyli o 155 złotych więcej niż rok wcześniej

Publikacja: 22.11.2016 07:57

PZOT: Sezon gorszy w biurach podróży o 3 procent

Foto: Filip Frydrykiewicz

Takie informacje przynosi najnowszy raport sporządzony przez Polski Związek Organizatorów Turystyki na podstawie danych z popularnego systemu rezerwacyjnego MerlinX. Widać przez ich pryzmat zachowania klientów w minionym roku turystycznym, który rozpoczął się w wrześniu 2015 roku, a zakończył w październiku 2016 roku.

Nie był to łatwy sezon, o czym najlepiej chyba świadczy generalny wynik – 3,2 procent mniej obsłużonych klientów niż przed rokiem, a jeśli spojrzeć na same podróże lotnicze z biurami, to było ich mniej nawet o 5 procent.

O 6,6 procent spadła też sprzedaż imprez z dojazdem własnym, a autokarowych o 13,8 procent.

Lato należało do Grecji

Najwięcej klientów biur podróży spędziło urlop w Grecji (33 proc.), na drugim miejscu wybierali wypoczynek w Hiszpanii (18 proc.), a na trzecim w Bułgarii (9 proc.). Turcja w tym rankingu spadła z roku na rok na czwarte miejsce (7 proc.), a na piąte wskoczyły Włochy (6 proc.). Niezwykle wcześniej popularny Egipt tym razem zmieścił się dopiero na szóstej pozycji (4 proc.). Inny lubiany dawniej przez Polaków kierunek – Tunezja – zajęła dopiero 16 miejsce (0,6 proc.).

To oczywiście efekt obaw jakie odczuwali turyści, nie tylko z Polski, przed krajami o niestabilnej sytuacji politycznej (Tunezja, Egipt, Turcja). Zyskały na tym inne kierunki. Polacy o wiele chętniej podróżowali do Chorwacji (80 procent wzrostu), Włoch (50 proc.), Hiszpanii (39 proc.), Bułgarii (37 proc.), czy do Portugalii (24 procent więcej sprzedanych wycieczek). Niespodzianką był też duży popyt na wypoczynek w Albanii, który wywindował ten kierunek na dziesiąte miejsce rankingu (1,5 proc.), a na miejscu czternastym pierwszy kierunek egzotyczny – Dominikana (0,6 proc.).

Warto też odnotować, że kolejna, a więc jedenasta, na liście popularnych kierunków w systemie rezerwacyjnym MerlinX znalazła się Polska (0,8 proc.).

Jeśli chodzi o konkretne porty lotnicze, to najwięcej Polskich turystów wylądowało w Heraklionie (7,8 proc., o 12,2 proc. więcej niż przed rokiem), w Burgas (5,8 proc., o 23 proc. więcej), na Korfu (5,4 proc., o 22,4 proc. więcej), Zakintos (5,2 proc., o 15,3 proc. więcej) i na Rodos (5 proc., o 7,7 proc. mniej).

Co druga wycieczka z wyprzedaży

Nadal najwięcej turystów chciało jechać w czasie szkolnych wakacji lub tuż przed i tuż po nich. W minionym roku najczęściej wybierali okres od czerwca do września. Aż trzy czwarte (74 procent) właśnie wtedy skorzystało z urlopu.

Wyjazdy klientów biur podróży wg miesięcy

Ostatnie lato było jednak o tyle nietypowe, że wyraźnie przybyło zwolenników późnego odpoczynku - w październiku ruch wzrósł o 15,4 procent w stosunku do sytuacji jaka była rok wcześniej. To wynik generalnego przesunięcia decyzji o wyjeździe – dużo mniej niż przed rokiem turystów decydowało się na wypoczynek w maju (-12,9 proc.) czy czerwcu (-7proc.).

Wyjazdy z biurami podróży według miesięcy w 2015 i 2016 roku - wzrost/spadek

Ponad połowa klientów biur podróży decydowała się na wyjazd niemal w ostatniej chwili. Jak pokazują dane z MerlinaX 55,4 procent z nich czekało aż oferta nabierze cech „last minute", czyli zostanie przeceniona. Nie było w tym nic dziwnego, bo Polacy od lat polują na okazje. Statystyki wskazują, że w ostatnich pięciu latach udział „last minute" w sprzedaży polskich biur podróży nie spadał poniżej 53 procent.

Widać za to wyraźnie inny trend – polscy turyści skracają sobie wypoczynek. Albo dzielą urlopy na krótsze odcinki i wyjeżdżają częściej. O ile bowiem w roku 2012 średnia długość ich wyjazdu z biurem podróży wynosiła 19,13 dnia, o tyle w tym roku już tylko 8,31 dnia. Ubył nam więc prawie cały dzień w ciągu pięciu lat.

Tanio jak w Turcji

PZOT policzył też, ile w tym roku kosztowały wakacje. Średnia cena wyniosła 2581 złotych na głowę (6081 złotych na rezerwację) i było to o 155 złotych więcej (5,43 proc.) niż w roku 2015. Ale na najpopularniejszych kierunkach wakacyjnych takich zwyżek nie było. Wśród dziesięciu najczęściej wybieranych najkosztowniejsza okazała się Portugalia.

Średnia cena wyjazdu do tego kraju wyniosła 3210 złotych i była o 2,1 procent mniejsza niż przed rokiem. Na drugim miejscu pod względem kosztu wypoczynku znalazła się Hiszpania z ceną 2920 złotych. W tym wypadku o 1,2 procent większą niż rok wcześniej. Niemal tyle samo, bo o 0,8 procent, do 2523 złotych, podrożała Grecja.

Zmiany cen wycieczek w biurach podróży w 2016 roku wobec roku 2015

Największym wygranym pod względem ceny była nowa w tym rankingu Albania. Ten modny kierunek, który zastąpił wielu turystom dawniej odwiedzaną przez nich tanią Tunezję tego lata kosztował 2067 złotych, czyli 13,5procent więcej niż w poprzednim sezonie. Na drugim biegunie znalazła się Turcja, która najbardziej straciła pod względem ceny. Średnio wypoczynek w niej kosztował 2146 złotych, co oznacza, że jego cena spadła w ciągu roku o 12,9 procent.

Wakacje z all inclusive

Od lat wiadomo, że Polacy należą do dosyć wygodnickich klientów. Najczęściej pytają w biurach podróży o wypoczynek „all inclusive", a więc taki, podczas którego nie muszą się martwić o posiłki – wszystkie mają wliczone w cenę. Jednak różne w tym względzie panują obyczaje i warunki w poszczególnych krajach. Podczas gdy w Egipcie właśnie takie zasady oferuje większość hoteli, w Bułgarii takich obiektów jest stosunkowo mało. Warto się jednak przyjrzeć owemu słynnemu „all inclusive". I tak najwięcej hoteli z taką formą wyżywienia turyści z Polski wybierają w Turcji (98 procent) i w Egipcie (97 procent). Mniej w Grecji (80 proc.) i w Hiszpanii (72 proc.), a najmniej w Bułgarii (68 procent).

Silnie wiąże się z tym elementem wypoczynku standard hotelu. Im wyższy, tym większa szansa, że zaoferuje w pakiecie wszystkie posiłki i napoje. O basenach, aquaparkach i plażach nie wspominając. Dlatego polscy klienci biur podróży najczęściej wybierają wypoczynek w obiektach wysokiej jakości. Na przykład w wypadku Egiptu aż 93 procent wybiera na kwaterę hotele co najmniej czterogwiazdkowe. W Turcji jest to 93 procent, w Grecji 60 procent, w Bułgarii 53 procent, a w Hiszpanii – 50 procent.

Udział sprzedanych hoteli w biurach podróży według kategorii

Jak kupować, to w poniedziałek o 13.00

PZOT zbadał, kiedy Polacy najchętniej wybierają się na zakupy do biura podróży. Okazało się, że najczęściej idą kupić wakacje w poniedziałek. Wtedy jest robionych 19,1 procent wszystkich rezerwacji w tygodniu. Prawdopodobnie ma to związek z tym, że w niedzielę mogą zastanowić się dokąd, kiedy i na jak długo chcą wyjechać. Mogą odbyć na ten temat rodzinną naradę.

Którego dnia klienci biur podróży najchętniej kupują wyjazdy?

Źródło wykresów: PZOT

Co ciekawe, każdego kolejnego dnia tygodnia wchodzi ich do biur coraz mniej. I tak we wtorek jest to 17,6 proc., w środę 17,1 proc., w czwartek 16,2 proc., w piątek 15 proc., w sobotę 9 proc. a w niedzielę 6,1 procent. Część z nich naturalnie robi zakupy nie wychodząc z domu – przez Internet. Wtedy dzień tygodnia, czy pora dnia nie ma znaczenia.

A propos pory dnia. Tutaj też żądzą zachowaniem klientów pewne reguły. Okazuje się, że zdecydowana większość z nich myśli o wakacjach... w godzinach pracy. Biura podróży najbardziej oblegane są bowiem od godziny 11 do 18. Ruch zaczyna się naturalnie wcześniej, bo już od 8 rano. Ale po 18 opada stosunkowo wolno i jest całkiem spory jeszcze o godzinie 22.

Jeśli spojrzeć na mapę Polski z danymi statystycznymi o sprzedawaniu wycieczek, widać wyraźnie podział na kraju według zamożności i zurbanizowania. Prawie 20 procent umów biura podróży zawierają z klientami na Mazowszu (choć to nie jest sprecyzowane, domyślać się można, że 90 procent w Warszawie i jej przedmieściach). Na drugim miejscu występuje województwo śląskie z prawie 17 procentami wszystkich klientów. Trzecie zajmuje Pomorskie, a czwarte Dolny Śląsk. Niewiele już je różni. W pierwszym touroperatorzy sprzedają trochę ponad 14 procent imprez, a w drugim niecałe 14 procent. Najmniej są dla nich interesujące takie regiony jak warmińsko-mazurski (1 proc.), zachodniopomorski (1,1, proc.), świętokrzyski i podlaski (po 1,4 proc.).

Takie informacje przynosi najnowszy raport sporządzony przez Polski Związek Organizatorów Turystyki na podstawie danych z popularnego systemu rezerwacyjnego MerlinX. Widać przez ich pryzmat zachowania klientów w minionym roku turystycznym, który rozpoczął się w wrześniu 2015 roku, a zakończył w październiku 2016 roku.

Nie był to łatwy sezon, o czym najlepiej chyba świadczy generalny wynik – 3,2 procent mniej obsłużonych klientów niż przed rokiem, a jeśli spojrzeć na same podróże lotnicze z biurami, to było ich mniej nawet o 5 procent.

Pozostało 94% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive