Turyści wysiadają z autokarów, rozbiegają się po uliczkach i robią selfies: przed skrzynką na listy, na podjeździe przed garażem, na tle frontowych drzwi, grządek, na trawniku przed domem. Szczególnie popularne są śmietniki na kółkach i najwięcej wycieczek zjeżdża w czwartki, kiedy służba komunalna zabiera odpadki. Nie sposób się dowiedzieć, dlaczego akurat Kidlington cieszy się taką popularnością, bo nikt, nawet przewodnicy, nie mówi po angielsku.

Jak donosi brytyjska prasa, mieszkańcy nie mają właściwie nic przeciw tym wizytom, odruchy sprzeciwu są rzadkie. Wobec braku innego tytułu do sławy sami mieszkańcy zgadują, że może chodzi o rozgrywający się w Oxfordzie i okolicach serial "Inspektor Morse" z lat 80. Inni wymieniają "Morderstwa z Midsomer". Być może jednak Chińczycy zatrzymują się po prostu dla rozprostowania nóg w drodze do wielkiej galerii handlowej w pobliskim Bicester.