Dzieci w Hiszpanii kończą rok szkolny w połowie czerwca, następny rozpoczynają 15 września. Zdaniem rodziców i psychologów, po tak długim wypoczynku wracają rozkojarzone i przez pierwsze dwa miesiące nauki mają problemy z przyswajaniem wiedzy.

Tamtejsze stowarzyszenia rodziców zwracają uwagę, że większość wolnych dni dzieci spędzają z dziadkami albo opiekunami. Z rodzicami są najwyżej przez miesiąc. Przypominają też, że odkąd rozpoczął się kryzys, podstawowym posiłkiem dla wielu uczniów jest zjadany w szkole obiad. W wakacje te dzieci są więc niedożywione.

Skrócenie letniego wypoczynku nie jest jedyną zmianą, jakiej domagają się Hiszpanie. Coraz więcej opowiada się za rezygnacją ze sjesty i zmianą czasu ze środkowoeuropejskiego na zachodnioeuropejski.