Ponad milion ludzi planowało dojechać na miejsce wypoczynku pociągiem. Tymczasem w związku ze strajkiem odwołano prawie połowę pociągów. Na niektóre linie dalekobieżne już tydzień temu wstrzymano sprzedaż biletów. Na krótsze trasy będą podstawiane pod dworce autobusy.
Kolejowe związki zawodowe poinformowały, że przyczyną strajku jest niewypełnienie przez zarząd spółki zobowiązań zawartych w umowach zbiorowych. Protestujący domagają się zatrudnienia co najmniej 1500 pracowników. Tylu - ich zdaniem - brakuje, aby kolej mogła bezpiecznie świadczyć usługi. Na liniach międzynarodowych wciąż nie obsadzono 400 miejsc pracy. Pozostałe wakujące stanowiska są na liniach krajowych.