Bitwa trwała godzinę, bo nad miasteczko naciągnęła burza. W bitwie wzięło udział 20 tysięcy osób z 60 krajów, najwięcej z Japonii, Australii i Rosji. 15 tysięcy biletów sprzedano przez internet, a resztę rozdano wśród mieszkańców miasteczka.
Ciężarówki ze 130 tonami pomidorów wjechały do centrum Buńol wcześniej niż planowano, bo nadciągał deszcz. - Myślałem, że będzie gorzej. Uprzedzano mnie, że nie doleci do mnie żaden pomidor, a doleciało bardzo dużo - mówił jeden z uczestników tomatiny.
Organizacje pozarządowe skrytykowały marnowanie ton warzyw podczas kryzysu. Władze Buńol argumento, że na tomatinie zarabiają producenci pomidorów, a do kasy miasteczka wpływa około 400 tysięcy euro.
Podobno zwyczaj rozpoczął się w 1945 roku od dysputy między zwaśnionymi rodzinami, które obrzuciły się leżącymi na straganie warzywami.
Addio pomidory