Jak dowiedziała się gazeta "RBK Daily", wniosek spółki taksówkowej ZAO EasyJet wpłynął 30 października. Firma zastrzegła „jedno słowo złożone z dwóch słów stanowiących jedność, pisane alfabetem łacińskim, co w tłumaczeniu na rosyjski znaczy „lekki strumień".

Spółka z Kaliningradu została zarejestrowana w tym roku w styczniu. Jej założycielami jest czterech Rosjan a kapitał zakładowy to 20 tysięcy rubli (2034 zł). Podstawowa działalność to usługi taksówkarskie, handel detaliczny, reklama, wynajmowanie aut.

Przewoźnik brytyjski na razie nie komentuje sytuacji. Firma ma 204 samoloty i jest drugą co do wielkości tanią linią Europy po firmie Ryanair. Lata do 30 krajów. 23 października podała, że od stycznia 2013 r. otwiera nowe połączenie Londyn - Moskwa. Bilety mają być dwa razy tańsze niż u konkurencji (ok. 6300 rubli - 640 zł).

Według rosyjskiego prawa, jeżeli nie ma innych wniosków na dany znak, to urząd nie może odmówić rejestracji spółce z Kaliningradu. Jeżeli znak zostanie zarejestrowany, przewoźnikowi pozostanie droga sądowa lub odkupienie go od tego, kto go zarejestrował.

- Jeżeli easyJet sprawę przegra, to nie będzie mógł latać do Rosji - ostrzega prawnik walerij Mojsiejew.