Simon Dudley przekonuje, że trzeba zapobiegać „agresywnemu żebraniu” i groźbom, jakie bezdomni mają kierować w stosunku do mieszkańców i turystów. Według niego, wiele z tych osób tylko udaje bezdomnych, inni uparcie odmawiają przyjęcia wsparcia ze strony państwa.
Na ceremonii, która odbędzie się 19 maja, mają się pojawić dziesiątki tysięcy ludzi. Simon Dudley uważa, że „cała ta sytuacja przedstawi nasze piękne miasto w niekorzystnym świetle”. Wyraża też obawę, że worki, śpiwory i torby pozostawione przez bezdomnych mogą być zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Apeluje więc, by policja usunęła bezdomnych na czas uroczystości. Podstawą do tego miałaby być ustawa o włóczęgostwie z 1824 roku.
Są już głosy krytyki. „Guardian” cytuje Widsom Da Costę, innego radnego, który apeluje o rozwiązania systemowe, walczące z biedą i wykluczeniem w regionie. W rozmowie z brytyjskimi mediami publicznymi Murphy James z lokalnej organizacji pomagającej bezdomnym nie krył oburzenia. – To po prostu nie do wiary. Odrażające zachowanie, szczególnie, że to przecież przewodniczący rady. To cofa nas do czasów, kiedy stan posiadania nas dzielił. Ale mamy 2018 rok, nie 1824 – zauważa James.