Ogień rozprzestrzenia się zagrażając strefom zamieszkanym, w tym strefom turystycznym. To powoduje, że tysiące - w wypadku Roodos podaje się nawet 30 tysięcy, Ministerstwo Klimatu i Ochrony Ludności poinformowało, że stan wyjątkowy na Rodos spowodował „największą ewakuację z powodu pożaru w kraju” - ludzi trzeba ewakuować.
Od soboty wyjeżdżają oni z zagrożonych miejsc autobusami, a tam gdzie drogi są odcięte - z plaż odpływają łodziami.
Czytaj więcej
Na Rodos, gdzie szalejące od kilkunastu dni pożary zagroziły strefie turystycznej na południowo-wschodnim skraju wyspy, swoich klientów ewakuowało pięć biur podróży z Polski. W sumie około 1200 osób - poinformowała w niedzielę ambasada polska w Grecji.
Tysiące ludzi lokalne władze rozmieszczają w szkołach, halach sportowych i salach konferencyjnych. W hotelach w środku sezonu brakuje miejsc, ale i tam dostawia się łóżka na korytarzach i w pomieszczeniach ogólnego użytku, by dać schronienie uciekinierom.
Pełne uciekinierów są też lotniska. Na tym na Rodos greckie ministerstwo spraw zagranicznych utworzyło punkt informacyjny - we współpracy z ambasadami zajmuje się tam problemami turystów, którzy przez nagłą ewakuację mogli stracić bilety lub dokumenty.