Jej wprowadzenia domagają się szwajcarscy parlamentarzyści, którzy w ostatnim czasie złożyli wniosek do Parlamentu Federalnego o nałożenie opłaty na kierowców przejeżdżających przez kraj bez dłuższych postojów.
Nowa opłata zachęci do wydłużenia pobytu w Szwajcarii
Jak podaje szwajcarski serwis le News, opłata naliczana miałaby być na podstawie danych z kamer rejestrujących tablice samochodów wjeżdżających do Szwajcarii i ją opuszczających. Kierowcy, którzy spędzą w kraju mniej niż 12 godzin, nie zatrzymując się na przykład na zwiedzanie czy nocleg, obciążani byliby nową opłatą.
Jej wysokość byłaby różna w zależności od natężenia ruchu na szwajcarskich drogach. Media sugerują, że miałaby wynieść od 30 do 60 franków (140 – 260 złotych).
Czytaj więcej
W 2027 roku Walia dołączy do destynacji, które będą mogły pobierać od odwiedzających podatek tury...
Parlamentarzyści tłumaczą wprowadzenie nowego podatku koniecznością bardziej równomiernego rozłożenia ruchu drogowego na głównych szwajcarskich trasach, które, między innymi przy wjeździe do tunelu Świętego Gotarda, się korkują, utrudniając mieszkańcom codzienne funkcjonowanie. Ma to miejsce w czasie świąt, przede wszystkim jednak w miesiącach wakacyjnych, kiedy kierowcy z północnej i centralnej Europy zmierzają na południe kontynentu. Opłata miałaby zachęcać do podróżowania w czasie mniejszego natężenia ruchu i zaplanowania w Szwajcarii postoju z noclegiem.